"Donald Tusk szefem KE. To political-fiction"

Jako "nierealne" określił doniesienia niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" Mariusz Antoni Kamiński, gość "Pulsu Trójki".

"Donald Tusk szefem KE. To political-fiction"

Mariusz Kamiński

Foto: mariuszkaminski.pl

Mariusz Antoni Kamiński i Andrzej Halicki w Pulsie Trójki
+
Dodaj do playlisty
+

Napisał, że w chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL) "dojrzewa plan" wystawienia kandydatury Donalda Tuska na następnego szefa Komisji Europejskiej w 2014 r. Ile jest w tym prawdy? 

Zawsze dobrze jest jak Polak jest szefem jakiejś instytucji europejskiej – uważa Mariusz Kamiński. Jednak jego zdaniem po tym jak duet Sarkozy-Merkel odchodzi w niepamięć (Sarkozy przegrał wybory prezydenckie, a Merkel prawdopodobnie przegra nadchodzące), to  jest gdybanie i political-fiction.

- Możemy się tym ekscytować dla samej ekscytacji. I chyba premier Donald Tusk już sam porzucił te mrzonki – powiedział Kamiński.

Zdaniem Andrzeja Halickiego mamy do czynienia ze spekulacjami, bo do wyborów nowego szefa KE zostały dwa lata. – Niewątpliwie jednak  Polska jest poważnym graczem europejskim i rozmowa o Europie bez Polski jest mało realna – powiedział Halicki. Przypomniał m.in., że Polak Jerzy Buzek był szefem Parlamentu Europejskiego.  Uważa, że zaklęcia "broń Boże żeby nie był to Tusk" są nie na miejscu.

Rozmawiał Damian Kwiek