Legendarny debiut przyjęty z lekceważeniem

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Legendarny debiut przyjęty z lekceważeniem
Foto: Fot.: Fragment okładki debiutanckiego albumu "Lady Pank"

- Nasz zespół był inny. Republika była ideologiczna, Kora hipisowo-punkowa, Perfect grał siermiężny rock. A my byliśmy kapelą zabawową - mówił w Trójce Andrzej Mogielnicki, autor tekstów i współzałożyciel Lady Pank.

Posłuchaj

"Historia pewnej płyty" 17.06.2012
+
Dodaj do playlisty
+

- Ale w Polsce nie ceni się zabawy. Ceni się przesłania, poezję, najlepiej romantyczną... - dodał Andrzej Mogielnicki.

Debiutancki album Lady Pank zatytułowany "Lady Pank" jest jedynym, z którego aż 6 utworów dotarło do pierwszego miejsca Listy Przebojów Programu Trzeciego. Jednak, jak mówiła Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna, większość znawców nie miała pojęcia, że to będzie jeden z najsłynniejszych debiutów początku lat 80. - Branża muzyczna z lekceważeniem podchodziła do tego nowego zespołu. Myślała, że to taka niszowa rzecz i nie jest zagrożeniem dla tych bardzo popularnych, zasiedziałych na scenie artystów - opowiadała w "Historii pewnej płyty".
Także Marek Niedźwiecki nie był do końca pewny sukcesu debiutanckiej płyty. - Z niedowierzaniem, z pewną taką nieśmiałością podszedłem do tych nagrań, ale czułem, że rodzi się coś ważnego - mówił. Prowadzący Listę Przebojów Programu Trzeciego wspominał moment, gdy pierwszy raz usłyszał Lady Pank. - Andrzej Mogielnicki przyniósł mi nagrania i powiedział: "Te jeszcze nie, ale jak przyniosę następne, to będą numerem 1. na Liście. I to przez długi czas". I to się sprawdziło - opowiadał dziennikarz Trójki.
Andrzej Mogielnicki wspominał, że płyta "Lady Pank" powstała w trasie. - To wszystko było bardzo dynamicznie, cały czas jeździliśmy i jednocześnie pisaliśmy piosenki - mówił. Często powstawała najpierw muzyka, a dopiero potem słowa piosenki. - Kiedy nie było tekstu, to śpiewali po "norwesku" - mówił. Tak było z "Kryzysową narzeczoną", jednym z największych hitów grupy. Sławny tekst powstał dopiero po kilku miesiącach grania piosenki. - Nie miałem pomysłu na ten utwór. W końcu którejś nocy, gdy szedłem z Mokotowa na Muranów, po drodze wymyśliłem słowa - wspominał Andrzej Mogielnicki.

W audycji wypowiadał się także wokalista grupy Janusz Panasewicz.

Audycję przygotowali Anna Gacek i Tomasz Żąda. Na kolejny Trójkowy reportaż z cyklu "Historia pewnej płyty" zapraszamy w niedziele tuż po godzinie 9.00.

(pg)

Polecane