Tsunami w Japoni: niszczycielskie 6 minut
Wszystko zaczęło się 11 marca 2011 roku dokładnie o godzinie 14.46. Ziemia zatrzęsła się z siłą, którą naukowcy ocenili na 9 stopni w skali Richtera. Samo trzęsienie, nie licząc wstrząsów wtórnych, które odczuwalne były w całym kraju, trwało jedynie 6 minut. Tyle jednak wystarczyło, by wywołać niszczycielską falę tsunami.
Flaga Japonii
Foto: flickr.com
Pędząc z prędkością dochodzącą miejscami do 800 kilometrów na godzinę fala z łatwością wdzierała się głęboko w ląd porywając niczym zabawki domy, samochody, czy zakotwiczone w portach statki.
Jak mówił Trójce dziennikarz Jacek Wan, który do Japonii dotarł trzy dni po trzęsieniu ziemi, w mieście Yamada-Machi fala osiągnęła rekordową wysokość 38 metrów. Schrony wyznaczone przez władze znajdowały się poniżej tego poziomu i szybko przestały być bezpieczne. Jak mówił Jacek Wan wielu osobom, zwłaszcza starszym i niepełnosprawnym nie udało się wspiąć wyżej i ocalić życia.
Ale dramat rozgrywał się też w innych miejscach. Symbolem tamtych wydarzeń stała się 24-letnia pracownica centrum ostrzegania przed tsunami w mieście Minamisanriku Miki Endo. Nie opuściła miejsca pracy do samego końca, nadając komunikaty o śmiertelnym zagrożeniu sama przy tym tracąc życie.
Poza trzęsieniem ziemi i falami tsunami w tych dniach Japonii groziło jeszcze jedno śmiertelne zagrożenie, tym razem niewidzialne. Elektrownię atomową Fukushima od strony morza zabezpieczał pięciometrowy falochron. W tym dniu fala była jednak dwukrotnie wyższa. Wdzierająca się woda zniszczyła pompy chłodzące reaktory. Zawiodły też wszystkie pozostałe systemy zabezpieczające. Mimo dramatycznej akcji ratunkowej pracowników elektrowni z godzinny na godzinę w reaktorach rosło ciśnienie. Dwadzieścia cztery godziny po trzęsieniu ziemi w pierwszym reaktorze doszło do wybuchu. Nad zakładem unosiła się biała chmura radio aktywnej pary. Skażony został teren w promieniu dwudziestu kilometrów od elektrowni. Władze zarządziły masową ewakuację. Była to największa katastrofa jądrowa od czasów wybuchu w Czarnobylu.
W przemówieniu do narodu cesarz Japonii Akihito mówił: - W głębi serca mam nadzieję, że wszyscy ludzie okażą wzajemne współczucie i wspólnie pokonamy ten trudny czas.
W rok po katastrofie Trójka udaje się do Japonii, gdzie będziemy obserwować prace nad odbudową kraju. Na relacje zapraszamy od 13 kwietnia. Więcej informacji znajdą Państwo TU>>>
Marcin Pośpiech