Złe i dobre kobiety w życiu mężczyzny
- Kobieta doprowadziła mnie do więzienia i dzięki kobietom z niego wyszedłem - opowiada Michał Pauli, który w więzieniu w Tajlandii spędził 6 lat. Myślał, że już nie wróci do Polski.
Michał Pauli
Foto: źr .facebook.com/12Xśmierć
Jego pasją są podróże i sztuka. Kiedy po rozwodzie nie potrafił niczym zapełnić pustki, poddał się fascynacji Azją. - Pierwsze wyjazdy sprawiły, że jeszcze bardziej się w niej zakochałem i wydała mi się niesamowita. Jeżdżąc po Tajlandii poznawałem tamtejsze rękodzieło artystyczne i wpadłem na pomysł, by je sprowadzać i sprzedawać - opowiada Michał Pauli w reportażu Grażyny Wielowieyskiej.
Jesienią 2003 roku, gdy popadł w kłopoty finansowe swoją pomoc zaoferowała Pim, dziewczyna z Tajlandii. - To była osoba, której ufałem i która na każdym kroku przekonywała mnie, bym się nie martwił, że ona się wszystkim zajmie - wspomina. W zamian miał tylko dostarczać narkotyki.
Pim okazała się policjantką, Michała skazano na karę śmierci zamienioną na dożywocie. - Moja mama i siostry nigdy się ode mnie nie odsunęły, stały za mną murem. A powodem, dla którego nie zdecydowałem się na samobójstwo była moja córka - wspomina Polak.
Jaką rolę odegrały w życiu Michała znane Polki? Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu Grażyny Wielowieyskiej, a także audycji, w której z Michałem Pauli rozmawiał Michał Olszański .
"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.