W Afganistanie więcej problemów niż rozwiązań

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Beata Górka-Winter (PISM): Prawdopodobnie amerykańscy dowódcy wojskowi dostali rozkaz jeśli nie wygrania wojny, to doprowadzenia do sytuacji, w której moglibyśmy określić Afganistan jako kraj względnie stabilny. To zadanie wielu z nich przerasta.

Posłuchaj

"Raport o stanie świata" 17.03.2012
+
Dodaj do playlisty
+
Dramat  Afganistanu zamiast się kończyć nabiera coraz bardziej ponurego oblicza.  Masakra dokonana przez amerykańskiego żołnierza, całkowity upadek autorytetu rządu Karzaia i całkowity brak pomysłu na unormowanie sytuacji. Co będzie dalej?
Parlament Europejski potępia antypolski  portal w Holandii, ale straszenie imigrantami staje się ulubioną taktyka europejskich polityków. Pewnie dlatego, że ich wybory naprawdę się boją. Tylko czego się boją?
W Bolonii szykują się największe światowe targi książki dla dzieci. Literatura dziecięca przeżywa niezwykły rozkwit, skąd bierze sie jej obecny sukces?   

Dramat Afganistanu zamiast się kończyć nabiera coraz bardziej ponurego oblicza.  Masakra dokonana przez amerykańskiego żołnierza, całkowity upadek autorytetu rządu Karzaia i całkowity brak pomysłu na unormowanie sytuacji. 

 - Ta ostatnie tragedia pokazuje skalę napięcia, jaka towarzyszy obecności Amerykanów w Afganistanie, a także skalę trudności w rozwiązaniu problemu, który mimo długiej obecności wojsk NATO w kraju bliski rozwiązania nie jest - mówi Dariusz Rosiak, gospodarz "Raportu o stanie świata".

Beata Górka-Winter, koordynator programu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, twierdzi, że wydarzenia ostatnich dni pokazują, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. - I to zarówno sytuacja wojsk koalicji międzynarodowej w Afganistanie, jak i w ogóle tej operacji w  wymiarze globalnym - twierdzi ekspertka.

Gość Trójki podkreśla, że problemy i napięcia pomiędzy wojskami amerykańskimi a społeczeństwem afgańskim pojawiały się już w 2001 roku, kiedy Amerykanie rozpoczęli operację Enduring Freedom, która miała na celu zwalczanie siatki Al-Kaidy, a także zwolenników talibów. Już wtedy miały miejsce pierwsze sytuacje, które psuły image sił koalicyjnych, które miały w założeniu Afganistanowi pomóc. - Zaczęły się tzw. "nocne rajdy", naloty na wsie, ofiary w ludności cywilnej. Żołnierze amerykańscy wykazali się także kompletnym brakiem znajomości kultury kraju, w którym operują. Od początku można powiedzieć, że Amerykanie nie mieli dobrego PR-u w Afganistanie - mówi Beata Górka-Winter.

Gość "Raportu o stanie świata" twierdzi, że w początkowej fazie ten kredyt zaufania społeczeństwa afgańskiego do Amerykanów i do sił międzynarodowych był jeszcze dosyć duży. - Społeczeństwo było zmęczone dosyć represyjnymi rządami talibów i  nadzieja na poprawę losów była bardzo duża - mówi ekspertka.

Beata Górka-Winter podkreśla, że w ostatnich latach na amerykańskich wojskowych, zwłaszcza tych niższego szczebla, wywierana jest wywierana jest ogromna presja. - Wyobrażam sobie, że amerykańscy dowódcy wojskowi dostali w tej chwili rozkaz jeśli nie wygrania tej wojny, to przynajmniej doprowadzenia do sytuacji, w której moglibyśmy określić Afganistan jako kraj względnie stabilny. I to zadanie wydaje mi się w bardzo wielu prowincjach, bardzo wielu dowódców wyraźnie przerasta - twierdzi gość Trójki.

W audycji także:

- Parlament Europejski potępia antypolski portal w Holandii, ale straszenie imigrantami staje się ulubioną taktyką europejskich polityków. Pewnie dlatego, że ich wyborcy naprawdę się boją. Tylko czego?

- W Bolonii szykują się największe światowe targi książki dla dzieci. Literatura dziecięca przeżywa niezwykły rozkwit. Skąd bierze się jej obecny sukces?   

Na "Raport o stanie świata" zapraszam w soboty o godz. 15.00,

Dariusz Rosiak.

(pg)

Polecane