W Afganistanie więcej problemów niż rozwiązań
2012-03-17, 10:03 | aktualizacja 2012-03-18, 15:03
Beata Górka-Winter (PISM): Prawdopodobnie amerykańscy dowódcy wojskowi dostali rozkaz jeśli nie wygrania wojny, to doprowadzenia do sytuacji, w której moglibyśmy określić Afganistan jako kraj względnie stabilny. To zadanie wielu z nich przerasta.
Posłuchaj
Dramat Afganistanu zamiast się kończyć nabiera coraz bardziej ponurego oblicza. Masakra dokonana przez amerykańskiego żołnierza, całkowity upadek autorytetu rządu Karzaia i całkowity brak pomysłu na unormowanie sytuacji.
- Ta ostatnie tragedia pokazuje skalę napięcia, jaka towarzyszy obecności Amerykanów w Afganistanie, a także skalę trudności w rozwiązaniu problemu, który mimo długiej obecności wojsk NATO w kraju bliski rozwiązania nie jest - mówi Dariusz Rosiak, gospodarz "Raportu o stanie świata".
Beata Górka-Winter, koordynator programu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, twierdzi, że wydarzenia ostatnich dni pokazują, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. - I to zarówno sytuacja wojsk koalicji międzynarodowej w Afganistanie, jak i w ogóle tej operacji w wymiarze globalnym - twierdzi ekspertka.
Gość Trójki podkreśla, że problemy i napięcia pomiędzy wojskami amerykańskimi a społeczeństwem afgańskim pojawiały się już w 2001 roku, kiedy Amerykanie rozpoczęli operację Enduring Freedom, która miała na celu zwalczanie siatki Al-Kaidy, a także zwolenników talibów. Już wtedy miały miejsce pierwsze sytuacje, które psuły image sił koalicyjnych, które miały w założeniu Afganistanowi pomóc. - Zaczęły się tzw. "nocne rajdy", naloty na wsie, ofiary w ludności cywilnej. Żołnierze amerykańscy wykazali się także kompletnym brakiem znajomości kultury kraju, w którym operują. Od początku można powiedzieć, że Amerykanie nie mieli dobrego PR-u w Afganistanie - mówi Beata Górka-Winter.
Gość "Raportu o stanie świata" twierdzi, że w początkowej fazie ten kredyt zaufania społeczeństwa afgańskiego do Amerykanów i do sił międzynarodowych był jeszcze dosyć duży. - Społeczeństwo było zmęczone dosyć represyjnymi rządami talibów i nadzieja na poprawę losów była bardzo duża - mówi ekspertka.
Beata Górka-Winter podkreśla, że w ostatnich latach na amerykańskich wojskowych, zwłaszcza tych niższego szczebla, wywierana jest wywierana jest ogromna presja. - Wyobrażam sobie, że amerykańscy dowódcy wojskowi dostali w tej chwili rozkaz jeśli nie wygrania tej wojny, to przynajmniej doprowadzenia do sytuacji, w której moglibyśmy określić Afganistan jako kraj względnie stabilny. I to zadanie wydaje mi się w bardzo wielu prowincjach, bardzo wielu dowódców wyraźnie przerasta - twierdzi gość Trójki.
W audycji także:
- Parlament Europejski potępia antypolski portal w Holandii, ale straszenie imigrantami staje się ulubioną taktyką europejskich polityków. Pewnie dlatego, że ich wyborcy naprawdę się boją. Tylko czego?
- W Bolonii szykują się największe światowe targi książki dla dzieci. Literatura dziecięca przeżywa niezwykły rozkwit. Skąd bierze się jej obecny sukces?
Na "Raport o stanie świata" zapraszam w soboty o godz. 15.00,
Dariusz Rosiak.
(pg)