Od więzienia do więzienia

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Od więzienia do więzienia
Musa DoganFoto: fot. archiwum rodzinne

- Mój mąż został zatrzymany w 1993 roku, już w areszcie był poddawany torturom i w 1996 skazany na karę śmierci, zamienioną na ciężkie więzienie. Uciekł i teraz mamy tylko jeden cel, nie pozwolić odesłać go do Turcji - opowiada żona Musy Dogana, Kurda zatrzymanego przez polską Straż Graniczną.

Posłuchaj

"W oczekiwaniu" - reportaż Hanny i Adam Bogoryja Zakrzewskich
+
Dodaj do playlisty
+

Musa Dogan jest Kurdem, który 9 lat spędził w tureckich więzieniach. Uciekł z ojczyzny po tym, jak - wycieńczonego na skutek kolejnej głodówki protestacyjnej - przeniesiono go z więzienia do szpitala. W Szwecji dostał azyl, a kraj ten odmówił jego ekstradycji do Turcji. Po ślubie z Polką postanowił zamieszkać w Polsce i rozpoczął procedurę przyznania prawa pobytu na czas oznaczony.

Niestety, znalazł się w więzieniu. Jest w nim od 3 stycznia a będzie jeszcze długo, bo Polska nie chce go uwolnić zanim nie rozpatrzy wniosku o ekstradycję.

- Zatrzymano nas tu w Rzeszowie, na środku ulicy. Byłam w szoku, bo nawet nie wiem skąd pojawili się funkcjonariusze w maskach i z bronią. Mieli nas zabrać do prokuratury, ale wróciliśmy do mieszkania na przeszukanie - wspomina Anna Kupiszewska, żona podejrzanego.

 - Ten obywatel Turcji był ścigany i poszukiwany listem gończym w 150 krajach stowarzyszonych w Interpolu. Było podejrzenie, że może posiadać broń palną lub inne niebezpieczne narzędzia, dlatego działaliśmy zgodnie z odpowiednimi procedurami - mówi przedstawicielka Straży Granicznej.

Kobieta przyznaje, że SG nie weryfikuje danych zamieszczanych przez Interpol. Tym później zajmuje się prokuratura.

- W Turcji mój mąż został zatrzymany, gdyż podejrzewano, że przynależy do lewicowej organizacji politycznej. Sąd zarzucił mu udział w napadzie na bank, podpalenie samochodu dyrektora szkoły, ale nic nie udowodniono - opowiada Kupiszewska.

W reportażu kobieta opowiada, jak wyglądają postępowania w tureckich sądach powołanych po zamachu stanu w 1982 roku. - Sądy tureckie nie przypominają cywilizowanego sposobu przeprowadzania postępowań, sądzenia czy dochodzenia do prawdy. Prawa Kurdów są łamane i mój mąż stał się tego ofiarą - mówi.

Jak Kurd czuje się w więzieniu? Jakie są racje polskiej prokuratury? Czy Polska wyda Kurda, skoro zdaniem organizacji pozarządowych w Turcji stosuje się tortury na więźniach i nie przestrzega się praw człowieka? Wysłuchaj całego reportażu "W oczekiwaniu" Hanny i Adama Bogoryja Zakrzewskich.

 

"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.

''

(asz)

Polecane