Ustalenia ekspertów się uzupełniają
2012-01-20, 18:01 | aktualizacja 2012-01-20, 19:01
Adam Szejnfeld (PO): - Przyczyny katastrofy są znane. Ostatnie doniesienia i badania krakowskie nie wpływają na ocenę przyczyn katastrofy i nie większego sensu podejmowania całej machiny badania przez komisję ponownie całej sprawy.
Posłuchaj
Po rozmowie premiera z ekspertami komisji Jerzego Millera mamy komunikat rzecznika rządu: "Na tym etapie członkowie komisji nie widzą podstaw do wznowienia jej prac", bo - ich zdaniem - ustalenia Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa w żadnej mierze nie podważają głównych tez przygotowanego przez nich raportu. Zdaniem Adama Szejnfelda (PO) mamy teraz wyniki badania dwóch komisji, ale jakby było ich więcej, to to, że jedne z drugimi niekoniecznie w każdym niuansie się zgadzają, nie przekreśla wyników i jakości oceny jednej i drugiej komisji. - Wręcz przeciwnie, w mojej ocenie uzupełniają się. To jest fantastyczny materiał do pracy prokuratorów, śledczych, to oni, a nie politycy, są teraz od tego, aby te szczegóły zebrać w jeden obraz i zastanowić się czy są powody, aby stawiać zarzuty określonym osobom – mówi polityk PO.
- Premier powinien podejmować taką decyzję po konsultacji z innymi ekspertami, aniżeli członkowie komisji, bo oni postawieni przed faktami dość trudnymi dla nich, bo w jakimś sensie się skompromitowali, będą starali się bronić swojego imienia – przekonuje Bartosz Kownacki (Solidarna Polska, mecenas, pełnomocnik Ewy Błasik). Gość Marcina Zaborskiego tłumaczy, że teraz mamy dokument urzędowy sporządzony przez rzekomo poważnych ekspertów, w którym są bardzo duże nieścisłości i już nie chodzi tylko o prywatne odczucia żony czy rodziny śp. gen. Błasika, ale o powagę polskich organów administracji. - Komisja Millera zrobiła rzecz niebywałą i za to urzędnicy, którzy pracowali w tej komisji powinni wręcz ponieść odpowiedzialność co najmniej dyscyplinarną - ocenia gość Trójki.
Bartosz Kownacki przywołał kwestię nieprawidłowości i fałszerstw. - To nie my sporządzaliśmy protokoły z sekcji zwłok, tylko Rosjanie. Jeżeli okazuje się, że 90 proc. treści protokołów jest niezgodna z faktem, to jest rzeczą oczywista, że osoba, która go sporządzała dokonała fałszerstwa intelektualnego – wyjaśnia mecenas Kownacki. Adam Szejnfeld odnosząc się do tego zagadnienia, podkreśla, że od sprawdzenia i postawienia takiej tezy są fachowcy, na końcu prokuratorzy, a postępowanie prokuratorskie trwa.
Jakie zdaniem polityków są kluczowe pytania w kwestii katastrofy smoleńskiej, dowiesz się słuchając całej rozmowy w "Pulsie Trójki – 20 stycznia 2012".
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(ed)