Bardziej romans niż typowa komedia romantyczna
2011-11-10, 11:11 | aktualizacja 2011-11-10, 11:11
- "Jeden dzień" to film bardzo życiowy. Zawiera elementy komedii romantycznej, ale przede wszystkim chce pokazać wiarygodną historię dwójki ludzi. Jest o miłości, ale też o życiu i przemijaniu - mówi Michał Burszta z Gutek Film.
Posłuchaj
Film "Jeden dzień" opowiada historię Emmy (Anne Hathaway) i Dextera (Jim Sturgess), którzy spotykają się po raz pierwszy w noc ukończenia szkoły - w 1988 roku. Zaczyna się między nimi romans, ale oboje szybko stwierdzają, że ze związku nic nie będzie, za to z przyjaźni jak najbardziej.
- Obserwujemy ich przez najbliższe 20 lat w bardzo różnych sytuacjach życiowych, widzimy zmieniającą się rzeczywistość - mówi Michał Burszta z Gutek Film. Jego zdaniem film nawiązuje do dobrej tradycji komedii brytyjskiej, związanej z takimi tytułami jak "Cztery wesela i pogrzeb", choć został wyprodukowany przez Amerykanów, a główną rolę zagrała w nim amerykańska aktorka Anne Hathaway, która nauczyła się brytyjskiego akcentu.
Gość Trójki z drugiej strony porównuje "Jeden dzień" do amerykańskiego hitu "Kiedy Harry poznał Sally". - Pomysł jest dosyć podobny, czyli pokazać parę na przestrzeni lat, ich zejścia, rozejścia - tłumaczy.
Michał Burszta twierdzi, że film nie jest do końca komedią romantyczną. - Ja bym użył słowa: film romantyczny, romans po prostu - przekonuje.
Film oficjalną premierę ma w piątek, 11 listopada, ale już dziś w wielu kinach można go zobaczyć na pokazach przedpremierowych.
Audycji "Fajny film wczoraj widziałem" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 10.30. (pg)