Mewia Łacha nie tylko dla mew
2011-09-20, 16:09 | aktualizacja 2011-09-20, 16:09
- Od lipca do września siedzimy tu i obrączkujemy ptaki. W ostatnich latach obserwujemy także przyrastającą populację fok - opowiada Szymon Bzoma z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych "Kuling".
Posłuchaj
Grupa "Kuling" na terenie rezerwatu przyrody Mewia Łachaorganizuje obozy ornitologiczne, w których udział może wziąć każdy chętny. Obserwowanie ptaków, uczestniczenie w życiu obozowym i kontakt z przyrodą dla wielu stało się pasją, niektórzy uczestnicy przyjeżdżają regularnie przez szereg lat.
- Nasze stowarzyszenie zajmuje się głównie ptakami siewkowymi, czyli takimi, które lecą z Syberii przez Polskę do zachodniej Europy albo południowej Afryki na zimowiska. Tu chodzimy za ptakami, łąpiemy, obrączkujemy - opowiada Szymon Bzoma, prezes Grupy Kuling.
Przepiękny rezerwat ptaków na Wyspie Sobieszewskiej położony przy ujściu wiślanej odnogi zwanej Przekopem Wisły do Bałtyku stał się mieszkaniem nie tylko dla mew i rybitw, ale także ... fok! - To są dzikie foki, które zostały wytępione w XX wieku, teraz ich populacja powoli się odradza - mówi organizator obozów.
W jaki sposób foki współpracują z rybakami? Ile tłuszczu ptaki mają pod pachą? Wszystkiego dowiesz się słuchając reportażu Hanny Wilczyńskiej-Toczko "Ptasi i foczy raj".
Reportaży na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godzinie 18.15.