Gauchos: ostatni prawdziwi kowboje
2011-07-28, 12:07 | aktualizacja 2011-07-28, 12:07
- Gaucho to honorowy kawaler, który respektuje władzę, ale kieruje się własnym kodeksem moralnym - wyjaśnia Alessandro, prawdziwy brazylijski kowboj... polskiego pochodzenia.
Posłuchaj
Amerykański "cowboy" to w dosłownym przekładzie... pastuch krów. I właśnie hodowlą bydła zajmują się białoskórzy mieszkańcy brazylijskiego Stanu Rio Grande do Sul. Zarazem jednak styl życia oraz specyficzna kultura tzw. Gauchos przypomina jako żywo bohaterów najbardziej ekscytujących Westernów.
- Pojęcie "Gaucho" pojawiło się w XIX stuleciu podczas tzw. rewolucji łachmaniarzy - wyjaśnia Alessandro, jeden z bohaterów trójkowego reportażu, ubrany w tradycyjne spodnie pumpy, stare buty i kapelusz - Rio Grande do Sul próbowało wtedy bezskutecznie odłączyć się od Brazylii. Tak narodził się mit wolnego człowieka pampy.
Historia kultury Gauchos sięga jednak o wiele głębiej. Współcześni "kowboje" pampy to potomkowie dumnych europejskich pionierów, którzy skolonizowali i skrystianizowali ten - najbardziej wysunięty na południe - przyczółek Brazylii o wiele wcześniej, niż stopa białego człowieka stanęła na sąsiadujących z nim terenach. Pierwotnie byli to przede wszystkim Portugalczycy, ale z czasem raistowska polityka (chodziło o "wybielenie" zdominowanego przez potomków czarnoskórych niewolników narodu) oraz efektywna propaganda brazylijskiego rządu przyciągnęła tu emigrantów z bardzo różnych zakątków Europy. Także Polaków, którzy stanowią dziś znaczącą mniejszość oraz unikalny relikt XIX-wiecznej kultury środkowoeuropejskiej.
Znad Wisły pochodzą również dziadkowie Alessandro, który jednak posługuje się językiem portugalskim. - Lubię Polskę, ale mój świat to kultura Gauchos, kultura pampy - deklaruje.
Współczesny brazylijski kowboj posługuje się na co dzień elektryczną dojarką oraz samochodem terenowym. Zmianom nie uległ natomiast prawei w ogóle tradycyjny, niepisany kodeks honorowy, o czym przekonał się ksiądz Przemysław, który przybył przed laty do Rio Grande do Sul by pełnić posługę kapłańską.
- Na początku byłem zszokowany, że msza odbywa się tu dosłownie raz na kilka lat i może trwać nawet trzy dni. Oczywiście chciałem wprowadzić europejskie zwyczaje -wspomina duchowny. - Nie rozumiałem proboszcza, który namawiał mnie do uszanowania lokalnych zwyczajów. Dopiero po latach zrozumiałem, że stawianie Gaucho tego typu wymagań może zostać uznane za osobistą obrazę i zakończyć się krwawą konfrontacją...
Ksiądz Przemysław zwraca jednak uwagę przede wszystkim na pozytywne aspekty kultury brazylijskich kowbojów, do których należy chociażby, niespotykana już nigdzie na świecie, gościnność.
Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu "Kim jest Gaucho?" autorstwa Katarzyny Błaszczyk.
Reportaże na antenie Trójki - od poniedziałku do czwartku o godzinie 18.15.