Rząd nie wpłynie bezpośrednio na kurs franka
2011-07-13, 19:07 | aktualizacja 2011-07-13, 19:07
Joanna Mucha (PO): Nie mamy i nawet nie chcemy mieć narzędzi do regulowania kursu jakiejkolwiek waluty. To by oznaczało powrót do gospodarki planowej.
Posłuchaj
Posłanka Platformy Obywatelskiej wyjasniła, że partie koalicyjne doszły do porozumienia w sprawie pomocy kredytobiorcom i proponują, by była możliwość spłaty kredytu w walucie w jakiej został on zaciągnięty. – Kredytobiorca mógłby kupić walutę w kantorze i zapłacić nią w banku bez żadnych dodatkowych opłat. To zmusi banki do konkurencji na polu spreadów, czyli różnic walutowych, a tym samym oznacza mniejsze koszty dla konsumentów – wyjaśniła w "Pulsie Trójki".
Joanna Mucha podkreśliła jednak, że takie działania nie będą miały bezpośredniego wpływu na kurs waluty. - Problemu, jaki dziś mają kredytobiorcy w związku z rosnącym kursem franka, nie da się rozwiązać żadnymi metodami rządowymi. Nie wejdziemy nigdy na poziom regulowania kursu jakiejkolwiek waluty, to by było bardzo niebezpieczne – powiedziała.
Zdaniem Stanisława Wziątka (SLD) łatwiej byłoby rozwiązać ten problem, gdyby były działania wyprzedzające, a nie reakcja dopiero, gdy on zaistnieje. – Trzeba uczciwie przyznać, że PSL taką inicjatywę podjął i nawet, jeśli nie zgadzamy sie ze wszystkimi propozycjami, to warto było rozpocząć dyskusję – powiedział. Dodał, że dziś propozycje i pomysły wszystkich partii w tej sprawie powinny zostać rozpatrzone w debacie sejmowej.
- Sednem naszego projektu jest zapis w ustawie zmuszający banki do określenia wysokości spreadu w umowie kredytowej. To pozwoli ograniczyć zbyt łupieżczą politykę banków – skomentował propozycję własnej partii.
Posłuchaj dlaczego zdaniem Joanny Muchy propozycje PiS i PJN są zupełnie nie do przyjęcia.
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45.
(asz)