Głosowanie nad wetem do ustawy łańcuchowej. Siwiec: będzie pies w Sejmie
W środę Sejm podejmie próbę obalenia weta prezydenta do ustawy łańcuchowej. Szef Kancelarii Sejmu Marek Siwiec zapowiedział, że właśnie z tego powodu pojawi się tam pies. - Chcemy, aby ludzie mogli zobaczyć zwierzaka, który został straszliwie przez właściciela skatowany, odratowany cudem. Chodzi dzisiaj o własnych siłach. Jest niewidomy, ale żyje - powiedział w "Bez Uników".
Szef Kancelarii Sejmu Marek Siwiec w Trójce
Foto: Polskie Radio
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W środę posłowie podejmą próbę odrzucenia weta prezydenta do ustawy łańcuchowej
- W Sejmie pojawi się pies, który w przeszłości został skatowany przez właściciela - zapowiedział Marek Siwiec
- Skrytykował weto prezydenta do ustawy, wskazując, że o sprawach spornych "nie chciał rozmawiać"
OGLĄDAJ. Marek Siwiec gościem Renaty Grochal
Sprzeciw Karola Nawrockiego dotyczący ustawy łańcuchowej wzbudziły przepisy dotyczące obowiązku budowy - jego zdaniem - zbyt dużych kojców. Prezydent skierował do Sejmu własny projekt ustawy, który zakłada między innymi zakaz trzymania psów na uwięzi i obowiązek zapewnienia zwierzęciu odpowiedniego schronienia przed warunkami atmosferycznymi.
Marek Siwiec powiedział, że w środę w Sejmie pojawi się pies. - Będzie pies straszliwie doświadczony przez życie, niewidomy pies, który nie będzie uczestniczył w obradach, bo to jest niemożliwe, ale zaprosiliśmy opiekunów tego psa, którzy to zaproponowali. Chcemy, aby ludzie mogli zobaczyć zwierzaka, który został straszliwie przez właściciela skatowany, odratowany cudem. Chodzi dzisiaj o własnych siłach. Jest niewidomy, ale żyje - podkreślił.
Szef Kancelarii Sejmu, uważa, że jeśli chodzi o weto Karola Nawrockiego, to "problem polega na tym, że prezydent wcale nie chciał rozmawiać o tym. - Tylko po prostu powiedział "nie" - stwierdził. Siwiec przekonywał, że sporne kwestie, takie jak wielkość kojca, "to przecież wszystko jest do rozstrzygnięcia". Dodał, że "weto to jest rodzaj broni neutrenowej". - Rzucam to i właściwie kończy się dialog - podkreślił.
"Granie na nosie tej koalicji"
Siwiec nie uważa, że weto prezydenta było ukłonem w stronę mieszkańców wsi. - Znakomita większość polskiej wsi to są ludzie wykształceni, którzy w ogóle żadnych psów, na żadnych łańcuchach nie trzymają. Więc trudno mówić, że wieś dręczy zwierzęta. Chodzi o oprawców, którzy wykorzystują własność czy też dominację nad tym zwierzęciem - stwierdził. Gość Trójki podkreślił, że w zawetowaniu ustawy łańcuchowej nie widzi "żadnego politycznego zysku dla prezydenta". - Widzę tylko i wyłącznie granie na nosie tej koalicji, która tę ustawę przepchała w końcu - ocenił.
Marek Siwiec odniósł się także do pytania o posłów PiS, którzy głosowali za ustawą łańcuchową, włącznie z Jarosławem Kaczyńskim. - Mieli poczucie przyzwoitości. Przecież oni też są normalnymi ludźmi, którzy widzą to samo, co my widzimy - powiedział. Na uwagę, że ci sami posłowie PiS mogą w środę głosować za wetem Nawrockiego, stwierdził, że "zrobiła się czysta polityczna konfrontacja, bo tak tą sprawę postawił prezydent, wetując tę ustawę."
- Zełenski o planie pokojowym: są różnice zdań co do terytoriów
- Bliżej końca wojny? Donald Trump widzi przełom
- Czarzasty szefem Nowej Lewicy. Miller: wybrał się sam, rywale podwinęli ogony
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Paweł Michalak