Kronika rodu silnych kobiet. Beata Balogová opowiedziała o książce "Kornélie"
Książka"Kornélie" przypomina, że jesteśmy częścią długiego łańcucha kobiet, które szły przed nami i zostawiły ślady w ziemi, w słowach, w spojrzeniu. O swojej debiutanckiej powieści słowacka dziennikarka Beata Balogová opowiedziała Michałowi Nogasiowi. Rozmowy można było wysłuchać we "Wszystkich książkach świata".
Beata Balogová we "Wszystkich Książkach Świata"
Foto: Michał Nogaś/Trójka
Gościnią Michała Nogasia w audycji "Wszystkie książki świata" była Beata Balogová - słowacka dziennikarka i pisarka, przez lata redaktorka naczelna dziennika "SME". Podczas rozmowy opowiedziała o swojej debiutanckiej powieści "Kornélie", która została przełożona przez Izabelę Zając i opublikowana w Polsce przez Wydawnictwo Książkowe Klimaty.
Wyemitowana 7 grudnia rozmowa odbyła się w drugiej połowie października w Teatrze Starym w Lublinie w ramach cyklu "Wszystkie książki Europy". To cykl tworzony w ramach współpracy Programu 3 Polskiego Radia, Teatru Starego i Europejskiej Stolicy Kultury 2029.
Posłuchaj audycji Trójki:
- Zyta Rudzka i jej nowa powieść "Tylko durnie żyją do końca". Audycja "Ludzie"
- Hanna Nordenhök o książce "Wonderland" we "Wszystkich książkach świata"
Beata Balogová o swojej powieści "Kornélie"
"To opowieść o potrzebie snucia historii i zatrzymywania w języku obrazów przeszłości, o zagadywaniu tego, co trudne i bolesne, a także o konieczności odnajdywania słów dla tego, co dobre i czułe. To opowieść, która przypomina, że przed nami, w sztafecie pokoleń, szły silne kobiety, po których dziedziczymy co nieco" - tak pisała na okładce polskiego wydania "Kornélii" pisarka i poetka Małgorzata Lebda.
Balogová przenosi czytelników i czytelniczki na pogranicze słowacko-węgierskie po II wojnie światowej. Jej powieść to kronika rodu silnych kobiet, które zamiast sreber, przekazują sobie z pokolenia na pokolenie imię Kornélia. - W dużym stopniu w książce opisana jest moja historia, ale napisałam ją w taki sposób, żeby mogli się w niej odnaleźć nie tylko Węgrzy, ale wszyscy ci, którzy starają się wrócić do swoich rodzinnych korzeni - mówiła autorka.
Wyjaśniła także, dlaczego powieść opowiada o Kornéliach. - Moja prababcia, babcia i mama miały na imię Kornélia. Również moja siostra ma na imię Kornélia, mimo że to ja jestem pierworodną córką. (…) Kiedy pytałam mamy, dlaczego tak się stało, to powiedziała, że byłam wcześniakiem i nie wiedzieli, czy przeżyję. Byłam w szoku, bo miałam takie poczucie, że nie dostałam tego imienia, żebym go nie zmarnowała. Moja siostra Kornélia dała też takie samo imię swojej córce, która już jako 13-latka mówi, że też tak nazwie swoją córkę - opowiadała Balogová.
"Celowo wybieram język realizmu magicznego"
- Myślę, że to była świadoma decyzja tych silnych kobiet. Nie mogły przekazać nazwiska rodowego, bo to był przywilej, który należał do mężczyzn - uważa pisarka. - Odezwali się do mnie ludzie, którzy po przeczytaniu "Kornélii" zaczęli interesować się historiami swoich rodzin. Zaczęli je spisywać, odwiedzać babcie, wsłuchiwać się w opowieści - przyznała autorka powieści.
Książka utrzymana jest w konwencji realizmu magicznego. - Celowo wybieram język realizmu magicznego, inaczej pisać nie umiem. Pewnie nikogo to nie zdziwi, że moim ulubionym pisarzem jest Gabriel García Márquez, uwielbiam Olgę Tokarczuk. (…) Jestem przekonana, że powinniśmy doszukiwać się wielkiej magii w drobnych, codziennych sprawach. Jestem przekonana, że wielkie rzeczy dzieją się nawet w małych domkach i chatkach, kiedy spotykają się bliscy sobie ludzie - mówiła w rozmowie z Michałem Nogasiem.
"Wszystkie książki świata" co tydzień na antenie Trójki
Skąd wzięła się Jabłonowa Panica? Czy to środkowoeuropejskie Macondo? Dlaczego tak mało wśród jej mieszkańców mężczyzn? Na ile jest to proza autobiograficzna? I jak bardzo to, o czym Beata Balogová pisze i mówi, ma związek z tym, co mówi i robi premier Słowacji? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, która jest dostępna na stronie internetowej Polskiego Radia.
Na kolejne odcinki audycji "Wszystkie książki świata" zapraszamy co tydzień w niedzielę o godzinie 20.
Ewelina Kołaczek