"Koledzy zarabiali, ja siedziałem pod biblioteką". Michał Sufin w Trójce
Michał Sufin był gościem Michała Nogasia w audycji "Dobrze się czyta". Pisarz, scenarzysta oraz współzałożyciel i dyrektor programowy Klubu Komediowego w Warszawie opowiedział o swojej pasji do czytania oraz o tym, jak wiele literatura wnosi do jego codziennej pracy.
Michał Sufin gościem Trójki
Foto: TVP/PAP
Michał Sufin był gościem Michała Nogasia w audycji "Dobrze się czyta". Współzałożyciel i dyrektor programowy Klubu Komediowego opowiedział, że jego przygoda z czytaniem zaczęła się bardzo wcześnie, a on sam - mimo wewnętrznych sprzeczności i chwilowych kryzysów, pozostał wierny literaturze i do dziś czerpie z niej inspirację.
Michał Sufin w Trójce. "Koledzy zarabiali, ja siedziałem pod biblioteką"
- To jest jakaś wada genetyczna, bo to zostało mi wdrożone w mitologicznych opowieściach o mamie, tacie, babci, dziadku. Myślę, że dojrzewanie przez okładki, poznawanie książek… Musiałem się dopiero zorientować jakoś w latach 90., na Mokotowie, że to nie jest standard. Najpierw czytałem, potem się zniechęciłem, potem znów czytałem - to jest taka sinusoida - mówi Sufin.
Jak dodaje, otoczenie, w którym dorastał, sprawiało, że wyróżniał się na tle swoich rówieśników właśnie poprzez kontakt z literaturą.
- Dosyć surowa intelektualnie była podstawówka, w której się wychowywałem. Młodzi ludzie z mojej klasy dość szybko zostali wciągnięci do biznesów niekoniecznie oficjalnych. Moim zdaniem była to siatka redystrybucji środków ogólnopolskich. Moi koledzy zarabiali, a ja siedziałem pod biblioteką. To był mój azyl, a jednocześnie takie dziwactwo. Mam poczucie, że to stanowiło o mojej barwie: "o, idzie ten, co czyta". (…) Byłem typem, który był chory na książki od pierwszej klasy - wspomina gość Tróki
Posłuchaj audycji w Trójce:
O momentach kryzysu i wyborach życiowych
Sufin przyznał, że miał również okresy zwątpienia i rozważał odejście od nauk humanistycznych.
- Były momenty jakiegoś kryzysu, bo potem zacząłem dziwny flirt z tym, żeby zostać matematykiem, fizykiem, informatykiem. A potem naszła mnie gorączka, żeby iść z mat-fizu w liceum na studia humanistyczne, po dziś żałuję. Ale rzeczywiście była szansa, żebym był bardziej w cyfrach niż w literach - mówi Sufin.
Jak dodaje, książki wciąż odgrywają ważną rolę w jego pracy w Klubie Komediowym.
- Myślę, że w Klubie Komediowym te książki są potrzebne. Mam wrażenie, że w jakimś wywiadzie z Witkowskim padło zdanie, że trzeba "kraść, ale tak dużo, żeby nie dało się odkryć, z ilu autorów ukradłeś". Improwizatorom radzę, żeby czytali, bo będzie z kogo zżynać na scenie. To jest naszym głównym zadaniem; podkradanie ciekawych zdań, fajnych melodii czy dobrych pomysłów z tego, co ma się w ręce - mówi Sufin.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025
- Cykl "Dobrze się czyta" w Trójce. Robert Piaskowski: trendy można odwrócić
- WaluśKraksaKryzys: jeśli coś ma nam wytłumaczyć życie, to są to książki
- "Wszystkie moje bohaterki mają coś ze mnie". Zyta Rudzka o nowej książce
Mateusz Wysokiński