"To był dziecięcy zachwyt". Joanna Concejo o książce "Jesteś" w Trójce
Joanna Concejo była gościnią audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7", gdzie w rozmowie z Michałem Nogasiem opowiedziała o książce „Jesteś”, stworzonej wspólnie z Laëtitią Bourget. Artystka przybliżyła kulisy powstania publikacji, jej wyjątkową formę graficzną oraz emocjonalny wymiar projektu.
Joanna Concejo gościnią Trójki.
Foto: PAP
Joanna Concejo była gościnią audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7". W rozmowie z Michałem Nogasiem opowiedziała o swojej najnowszej książce "Jesteś", stworzonej wspólnie z Laëtitią Bourget. Publikacja ukazała się nakładem Wydawnictwa Format i została w całości wydrukowana na kalkach, co nadaje jej wyjątkową, przenikającą się formę - tekst i ilustracje łączą się tu w jednolitą opowieść o pamięci, bliskości i obecności mimo nieobecności.
Joanna Concejo gościnią Trójki. O książce "Jesteś"
Jak przyznała Concejo, impuls do powstania książki wyszedł od Bourget, która już na początku zaznaczyła, że publikacja powinna powstać właśnie na kalkach. To nietypowe rozwiązanie natychmiast ją zachwyciło.
- Ona podała mi tekst i powiedziała, że to ma być na kalkach. I tu już mnie miała. Takie książki zdarzają się niezwykle rzadko, a mnie ten pomysł od razu zachwycił - mówiła ilustratorka.
Jak podkreśla Concejo, przesłaniem książki jest pewnego rodzaju pożegnaniem i opowieścią o pamięci, bliskości i pozornej nieobecności.
- No i tu będzie mały problem. Myślę, że autorka mi wybaczy na temat tego, co tutaj powiem. Myślę, że Laetitia się żegna z kims - to jest pożegnanie, ale takie pożegnanie już bardzo pogodzone. Że czas mija, że ludzie odchodzą - z resztą tez ona używa tego sformułowania. (...) I książka też jest o tym, że Ci, których już nie, to wciąż są (...) Ona zadedykowała książkę z serdecznością najbliższym nieobecnym - mówi Joanna Concejo.
Posłuchaj audycji Trójki
- "Szwed" jako rozgrzewka. Kamil Pivot w "Rotacji"
- Podcast Trójki "12000 dni: katastrofa promu Jan Heweliusz"
"Dla mnie to był dziecięcy zachwyt"
Jak mówi Concejo, jej praca była dla niej porównywalna do "dziecięcego zachwytu".
- Dla mnie to był dziecięcy zachwyt. Bez tłumaczenia dlaczego (...) Ciężko nam czasami wyjaśnić, co nam się podoba i dlateczego coś chcemy czasami - mówi Cancejo.
Jak podkreśla ilustrotarka, sama treść jest dla niej bardzo osobista
- Odnalazłam ją w zasadzie konkretnie. Ale nastąpiło to od kilku lat, kiedy dostałam ten tekst. Ja wskoczyłam właściwie z zamkniętymi oczami na bombę w ten tekst, w ten projekt i powiedziałam "tak" zanim zdałam sobie sprawę, na czym będzie polegać praca nad ksiązką (...) Okazało się, że potem w pracy jakby, jak już naprawdę to jest o mnie o mojej rodzinie, że mogę się podpisać, ale inaczej, czyli obrazem - mówi Concejo.
Całości rozmowy możesz posłuchać tutaj.
Mateusz Wysokiński