Gratka dla wielbicieli gier: kultowe "Call of Duty" trafi na duży ekran
"Call of Duty" to jedna z najsłynniejszych gier wideo w historii. I właśnie okazało się, ze dostanie swoją filmowa wersję. Scenariuszem i reżyserią zajmą się Taylor Sheridan i Peter Berg
Powstanie ekranizacja kultowej gry "Call of Duty"
Foto: mat. prasowe/Activision
Kiedy mówi się o ekranizacji "Call of Duty" pojawiają się automatycznie dwa pytania: "dlaczego tak późno?" oraz "czy twórcy dadzą radę?" No cóż, szczególnie na odpowiedź na to drugie pytanie trzeba będzie jeszcze poczekać.
Od "Yellowstone" i "Dnia patriotów" do "Call of Duty"
Pomysł, by ekranizować gry wideo staje się coraz popularniejszy. Niestety, przykład "Assassin’s Creed" (2016) udowadnia, że nawet gwiazdorska obsada nie zapewnia sukcesu. Jak będzie w przypadku "Call of Duty"? Już sama gra proponuje bardzo "filmowe" podejście do tematu, więc być może twórcy będą mieli ułatwione zadanie.
A kto się zajmie adaptacją filmową? Jak informuje portal Deadline reż7yserem będzie Peter Berg, on też, razem z Taylorem Sheridanem, będą odpowiedzialni za scenariusz. Berg ma na koncie takie produkcje, jak "Battleship: Bitwa o Ziemię" (2012), "Ocalony" (2013), czy "Dzień patriotów" (2016). Z kolei Sheridan ma na kocie scenariusze m.in. do seriali "Yellowstone", "Lioness" czy "Tulsa King" oraz takich filmów jak "Sicario" (2015) i "Ci, którzy życzą mi śmierci" (2021),który sam wyreżyserował.
Steven Spielberg odszedł z kwitkiem
Ekranizacją "Call of Duty" był zainteresowany również sam Steven Spielberg, który jest wielkim fanem gry. Kiedy Paramount kupił prawa do CoD, twórca "Szczęk" zgłosił się z propozycją, że wyreżyseruje filmową wersję. Jednak musiał odejść z kwitkiem: w wytwórni doskonale wiedzieli, że być może odniósł by sukces, jednak gaża Spielberga byłaby kosmiczna, a poza tym zażądałby udziału w zyskach i kontroli nad produkcją. A to było już za dużo.
Tak więc teraz pozostaje tylko czekać na kolejne kroki, czyli propozycje scenariusza oraz obsadowe. O ewentualnej premierze nawet nie ma co spekulować, choć nie odbędzie się ona wcześniej, niż w 2027 roku. Być może na przełomie wiosny i lata.
Piotr Radecki