Polskie Radio wyda niepublikowane nagrania Tomasza Stańki. Premiera w listopadzie

W audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" Adam Domagała z Agencji Muzycznej Polskiego Radia opowiedział o jednym z najważniejszych wydarzeń fonograficznych ostatnich lat. Już 21 listopada ukaże się wyjątkowe wydawnictwo "Tomasz Stańko - Polish Radio Sessions", zawierające niepublikowane wcześniej utwory legendy polskiej muzyki.

Polskie Radio wyda niepublikowane nagrania Tomasza Stańki.  Premiera w listopadzie

"Wielka ekscytacja i frajda". Niepublikowane nagrania Stańki zostaną wydane

Foto: Cezary Piwowarski/Polskie Radio

Polskie Radio przygotowuje wyjątkowe wydawnictwo. Boks "Tomasz Stańko - Polish Radio Sessions" ma zawierać sześć albumów z niepublikowaną dotąd muzyką zmarłego w 2018 roku artysty i trafi do sprzedaży 21 listopada. O projekcie i poszukiwaniach archiwalnych nagrań opowiedział Adam Domagała z Agencji Muzycznej Polskiego Radia.

Niepublikowane nagrania Tomasza Stańki. Polskie Radio wyda pokaźne wydawnictwo

W audycji Tu Myśliwiecka 3/5/7 Domagała potwierdził, że nadchodzące wydawnictwo będzie bardzo obszerne. - Rzeczywiście to będzie bardzo duże wydawnictwo. Bo boks, którego premiera jest zaplanowana - i nic nie wskazuje na to, żeby miała być przesunięta - na 21 listopada, obejmuje aż sześć albumów opakowanych do boksu płyt winylowych i trochę mniejszego boksiku płyt kompaktowych. Także w wersji cyfrowej od 21 listopada można słuchać tych albumów. Sześć albumów, na których znalazła się muzyka nigdy niepublikowana - z jednym malutkim wyjątkiem. (...) Niemniej, ta muzyka pod nazwiskiem Tomasz Stańko nigdy nie została opublikowana. Wszystko są to nagrania, których Tomasz Stańko dokonał od roku 1970 do 1991 roku w studiach Polskiego Radia. Jedna płyta to koncert, ale radiowy, transmitowany przez Czwórkę w 1984 roku, zagrany w klubie Akwarium, już nieistniejącym. Z całą odpowiedzialnością zatytułowaliśmy ten boks "Tomasz Stańko - Polish Radio Sessions" - mówi Domagała.

Jak podkreśla przedstawiciel Agencji Muzycznej Polskiego Radia, to ogromna radość, że udało się odnaleźć tak wartościowe materiały w archiwach stacji. - Jest to wielka ekscytacja i frajda, że można takie rzeczy w archiwach Polskiego Radia znaleźć i że są na takim poziomie technicznym i artystycznym, że z dumą, wypiętą piersią, można to przełożyć na płyty, na muzykę, na streamingach i pokazywać światu.

Posłuchaj audycji Trójki:

Jak znajduje się archiwalne nagrania?

Jak mówi Domagała, nagrania nie były zaginione po prostu przez lata przeleżały w radiowym archiwum.

- To jest bardzo ciekawa historia. Od razu chciałbym skończyć z pewnym mitem, który przy okazji tego i innych nagrań archiwalnych narósł, że wydajemy odnalezione nagrania. Otóż one, w pewnym sensie, są odnalezione, ale nigdy nie zostały zgubione. Bo Polskie Radio gromadziło te nagrania przez dziesięciolecia – każde było katalogowane, składane, a teraz jest stosunkowo proste do odnalezienia - z drobnymi wyjątkami - mówi Adam Domagała.

- Technicznie, czy też technologicznie rzecz biorąc, dysponujemy już zgranymi taśmami, masterami, powstałymi najczęściej po sesjach nagraniowych. Nie dysponujemy takimi świętymi graalami, o których marzą wszyscy miłośnicy - najbardziej tacy oddani i troszeczkę nieracjonalnie myślący o rzeczywistości fonograficznej. Nie dysponujemy wielośladowymi nagraniami z pełnymi śladami sesji. Taśmy szerokie były bardzo drogie, sesje odbywały się z kolejnymi latami - od lat 60. w górę - na coraz to lepszym sprzęcie, ale tuż po nagraniu odbywało się zgranie pod okiem i uchem samego artysty. Powstawał ostateczny miks już na wąskiej taśmie i ta taśma była opisywana, trafiała do pudełka i to pudełko, po jednej, dwóch emisjach, a czasem nawet i nie, trafiało do archiwum - dodaje.

Całości rozmowy możesz wysłuchać tutaj.