Konkurs Chopinowski bez tajemnic. "Zagadkowa niedziela" ze "Strefy melomana"

W Filharmonii Narodowej trwa XIX Konkurs Chopinowski, stąd w Trójce specjalne wydanie audycji "Zagadkowa niedziela". Maja Sołtysik i młoda pianistka Amanda Kierun zaprosiły słuchaczy audycji prosto ze "Strefy melomana", która powstała na Placu Defilad w Warszawie.  

Konkurs Chopinowski bez tajemnic. "Zagadkowa niedziela" ze "Strefy melomana"

"Zagadkowa niedziela" ze "Strefy melomana" na Placu Defilad w Warszawie

Foto: Trójka

Najnowsze wydanie audycji "Zagadkowa niedziela" miało wyjątkową oprawę. W związku z trwającym właśnie Konkursem Chopinowskim Maja Sołtysik i Amanda Kierun rozmawiały w studiu plenerowym, które powstało w "Strefie melomana" przy Placu Defilad w Warszawie. Na odwiedzających czekały m.in. nauka gry na fortepianie, zabawy tematyczne i wiele innych aktywności.

Posłuchaj audycji Trójki:

"Strefy melomana" w siedmiu miastach w całej Polsce

Specjalną strefę dla melomanów na czas XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina stworzył ORLEN, który jest wieloletnim partnerem Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.

Dzięki projektowi "Strefy Melomana”, mieszkańcy siedmiu miast mogą poczuć atmosferę jednego z najważniejszych wydarzeń muzyki klasycznej na świecie – uczestniczyć w koncertach, warsztatach i wspólnie przeżywać muzykę Chopina. Wszystkie "Strefy melomana" transmitują na żywo finałowe przesłuchania pianistów oraz galę wręczenia nagród i pierwszy koncert laureatów. 

"Strefy melomana" powstały w siedmiu miastach: prócz Warszawy to Lublin, Białystok, Gdańsk, Płock, Szczecin, Wrocław.

A kto to jest meloman? - To osoba, która bardzo interesuje się muzyką, ale nie jest z wykształcenia muzykiem. Nie musi grać, ale rozwija swą pasję muzyczna w inny sposób - opisała Amanda Kierun. 

Jak namalować muzykę? "To jest coś, o czym marzyłam"

W "Zagadkowej niedzieli" gościła Marianna Olejak, autorka ilustracji do książki "Czarodziejskie pianino Fisia" Joanny Olejarczyk. To opowieść o małym chłopcu Filemonie, który ze zdumieniem odkrywa, że nowe pianino jest zaczarowane: dźwięki zamieniają się w żywe obrazy. Z czasem pojawiają się i kotek, i płotek, a po pokoju chodzą kurki trzy i hopsasają krasnoludki. A jeszcze piękniejsze obrazy powstają, kiedy do pianina siada mama.

Marianna Olejak, autorka ilustracji do książki, musiała zmierzyć się z nie lada zadaniem: jak narysować muzykę? - Kiedy otrzymałam ten tekst, aż podskoczyłam z radości. Pomyślałam sobie, że to jest to, o czym właśnie marzę, bo muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat - opowiadała w Trójce. Ilustratorka żauważyła, ze muzykę widzi w kolorach. Zupełnie tak, jak bohater książki "Czarodziejskie pianino Fisia".

Ilustrator to bardziej kompozytor, który tworzy drugi głos

Czy ilustratorce bliżej do kompozytorki, czy raczej interpretatorki, która gra cudze nuty po swojemu? - Raczej do kompozytorki. Ilustrator, żeby dobrze poradzić sobie z pracą musi być twórcą - odpowiedziała Marianna Olejak. Dodała, że ilustratorka nie może być zapatrzona w kogoś, nie może odtwarzać. - Używając terminologii muzycznej, to takie budowanie drugiego głosu. Pisarz tworzy historię za pomocą słów, a ja opowiadam jego historię za pomocą obrazów. Ale to wciąż jest moja historia - wyjaśniała ilustratorka.