Maria Corina Machado laureatką Pokojowej Nagrody Nobla. "To przypomnienie, że demokracja jest zagrożona"
Laureatką tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla została wenezuelska polityk Maria Corina Machado. - To jest taki zimny prysznic i przypomnienie, że demokracja na całym świecie jest w stanie gigantycznego, egzystencjalnego zagrożenia - zaznaczył w radiowej Trójce Mateusz Mazzini, latynoamerykanista i dziennikarz "Gazety Wyborczej". Gościem audycji był także Bartłomiej Znojek, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Maria Corina Machado
Foto: PAP/EPA/Henry Chirinos
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Laureatką tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla została wenezuelska polityk Maria Corina Machado
- Została wyróżniona za "niestrudzoną pracę na rzecz promowania demokratycznych praw dla ludności Wenezueli"
- Zdaniem ekspertów komitet noblowski chciał przypomnieć o zagrożeniach dotyczących demokracji
OGLĄDAJ. Mateusz Mazzini i Bartłomiej Znojek gośćmi Moniki Suszek
Corina Machado została wyróżniona za "niestrudzoną pracę na rzecz promowania demokratycznych praw dla ludności Wenezueli oraz za walkę o osiągnięcie sprawiedliwego i pokojowego przejścia od dyktatury do demokracji".
Bartłomiej Znojek podkreślił w radiowej Trójce, że Maria Corina Machado "ma długą trajektorię polityczną - ponad 20 lat". - Ma na koncie potyczki z samym Hugo Chavezem. Zatem jest osobą bardzo obecną. Natomiast ostatnie trzy lata są bardzo newralgiczne, bo stała się właściwie jedną z najważniejszych twarzy opozycji, ale też osobą, która zmobilizowała większość Wenezuelczyków wokół jednego celu, czyli zmiany władzy i odsunięcia Nicolasa Maduro - powiedział ekspert.
"Demokracja jest warunkiem pokoju"
Mateusz Mazzini z kolei stwierdził, że dla niego osobiście "jest to bardzo ważna decyzja komitetu noblowskiego na meta płaszczyźnie". - Bo my, zwłaszcza w ostatnich latach, przyzwyczailiśmy się do tego, że Pokojowa Nagroda Nobla troszeczkę się rozmywała. Już nawet ta nagroda dla Obamy była mocno kontrowersyjna. W sumie do dzisiaj nie wiadomo za co ją dostał. Gdzieś po drodze nagrodę dostała Unia Europejska, Parlament Europejski. Ta nagroda przypadała albo aktywistom, albo obrońcom praw człowieka, organizacjom humanitarnym czy dziennikarzom - powiedział gość Trójki.
Jego zdaniem komitet noblowski "chce przypomnieć światu - co zresztą się znalazło w laudacji na rzecz laureatki - że demokracja jest warunkiem sine qua non pokoju: zarówno między państwami, jak i wewnątrz państw". - To jest taki zimny prysznic i przypomnienie, że demokracja na całym świecie jest w stanie gigantycznego, egzystencjalnego zagrożenia. To pokazanie, że może być za mało dziennikarzy i aktywistów czy organizacji humanitarnych, żeby obronić demokrację, dlatego potrzebujemy aktywnej obrony politycznej. I to jest takie właśnie wyróżnienie - zaznaczył Mateusz Mazzini.
- Sikorski reaguje na słowa Merkel o Polsce. "Widocznie zapomniała"
- Węgry znów przeciw Ukrainie. Orban oskarża Zełenskiego o szantaż
- Trump podjął decyzję ws. pocisków Tomahawk dla Ukrainy. Ma jeden warunek
Źródło: Trójka
Prowadząca: Monika Suszek
Opracowanie: Robert Bartosewicz