Co dalej z neo-sędziami? "Mamy polityczny klub imienia Ziobry, a nie KRS"

Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt ustawy, która ma regulować status prawny tzw. neo-sędziów. - Nie może być tak, że płacimy odszkodowania za to, że w Sądzie Najwyższym orzekają osoby, które nie mają prawa tam orzekać - powiedział w "Pulsie Trójki" sędzia Piotr Gąciarek. Gościem radiowej Trójki był również poseł PiS Krzysztof Lipiec.

Co dalej z neo-sędziami? "Mamy polityczny klub imienia Ziobry, a nie KRS"

Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt ustawy "praworządnościowej"

Foto: Pawel Wodzynski/East News

Najważniejsze w skrócie:

  • W czwartek minister Waldemar Żurek przedstawił projekt ustawy "praworządnościowej"
  • Zdaniem Piotra Gąciarka, KRS jest "wydmuszką polityczną", a sędziowie, którzy bronili praworządności, zapłacili za to wysoką cenę
  • Lipiec: nie wolno kwestionować KRS, bo ma swoje umocowanie w ustawie, której wadliwości nikt nie potwierdził

Projekt ustawy, który został ogłoszony przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ma uregulować status prawny neo-sędziów, którzy byli powoływani od 2018 roku. - Ustrój polskiego państwa polega na tym, że nie ma tak, że politycy sobie mogą wybrać swoich sędziów, swój KRS i tak naprawdę jedna opcja będzie miała sędziów, których sobie powoła. Sądy są niezależne i muszą być odseparowane od władzy politycznej - mówił członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Piotr Gąciarek.

Poseł PiS odpowiedział, że zgodnie z przepisami, sędzia nie może podważać mandatu sędziowskiego innej osoby. - Ja mam taką wątpliwość, czy pan sędzia, zasiadając w todze, czy ubierając sobie łańcuch sędziowski, wykonuje jedną z władz RP? Czy przypadkiem dzisiaj podczas tej swojej wypowiedzi nie zagubił pan swojego prymatu niezawisłości sędziowskiej? Tak nie można - zasugerował.

Sędzia Piotr Gąciarek i poseł PiS Krzysztof Lipiec gośćmi Agnieszki Laskowskiej (Puls Trójki)
15:45
+
Dodaj do playlisty
+

"Polska płaci duże pieniądze, bo politycy postanowili złamać konstytucję"

Gąciarek tłumaczył, że "zamach na polskie sądownictwo zaczął się w momencie, gdy przerwano konstytucyjnie gwarantowaną kadencyjność KRS-u". - Oczywiście, że prezydent powołuje sędziów i oczywiście, że sędziowie są nieusuwalni, ale prezydent nie może powołać dowolnej osoby. Musi mieć wniosek KRS, nie jakiegoś klubu, bo teraz mamy polityczny klub dyskusyjny imienia Zbigniewa Ziobry, a nie KRS - stwierdził. 

- Osoby, które nie uzyskały prawidłowego powołania, takie osoby, które nazywają się sędziami uzurpatorami z SN, jak najbardziej są usuwalne, bo nie zostały prawidłowo powołane w trybie przewidzianym przez konstytucję. I żadne zakrzykiwanie przez jednego, czy drugiego posła tego nie zmieni, bo to jest już stwierdzone nie tylko orzeczeniem polskich sądów, ale także wiążącym Polskę prawem międzynarodowym: orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - kontynuował. 

Poseł PiS: nie wiem, czy rząd jest w stanie przedstawić projekt nowej ustawy

Zdaniem Krzysztofa Lipca wątpliwości, które są wygłaszane przez niektórych przedstawicieli sądownictwa, to "politykierstwo" i jest ono "skandaliczne". - Jestem zadziwiony tym, że sędziowie w taki układ wchodzą. Niezawisłość sędziowska polega na tym, że sędzia wykonując swoją służbę, podlega ustawom i konstytucji, a część z nich próbuje politykować - przyznał. 

- Trzeba było skorzystać z procedury, jaka przysługuje różnym organom i zaskarżyć ustawę o KRS do Trybunału Konstytucyjnego. Nic takiego się nie stało. Rząd koalicji 13 grudnia funkcjonuje już dwa lata (...) i nawet ta większość sejmowa nie skorzystała z tego prawa i nie zaskarżyła tej ustawy do TK i nie przedłożyła nowego projektu ustawy - podsumował. 

Najczęściej czytane

Źródło: Trójka
Prowadząca: Agnieszka Laskowska
Opracowanie: Dominika Główka