Zatrzymanie posła Sterczewskiego. "Moment na zerwanie relacji z Izraelem"

Poseł KO Franciszek Sterczewski zatrzymany przez siły izraelskie. Polityk płynął do Strefy Gazy z międzynarodową flotyllą. Dorota Olko z Lewicy podkreśliła w radiowej Trójce, że jego misja była legalna i w słusznej sprawie. - To jest moment na zerwanie relacji z Izraelem - powiedziała. Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS ocenił, że wyprawa posła KO "to happening". - To nie przyniesie żadnej zmiany sytuacji w Gazie - tłumaczył.

Zatrzymanie posła Sterczewskiego. "Moment na zerwanie relacji z Izraelem"

Żaden ze statków flotylli Sumud nie dopłynął do Strefy Gazy

Foto: PAP/EPA/ATEF SAFADI

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Poseł KO zatrzymany przez Izrael w drodze do Strefy Gazy
  • Franciszek Sterczewski płynął wraz z międzynarodową flotyllą z pomocą humanitarną
  • Polskie MSZ zapewniło o pomocy zatrzymanym obywatelom

OGLĄDAJ. Dorota Okło (Lewica) i Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS)

Obywatele Polski uczestniczący we flotylli Sumud zostali zatrzymani przez władze Izraela. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że służba konsularna zapewni pomoc zatrzymanym Polakom. Przypomniał też, że MSZ odradza podróżowanie w rejony niebezpieczne. Wcześniej także rzecznik MSZ Maciej Wewiór przypomniał, że resort wielokrotnie informował uczestników i koordynatorów wyprawy o ryzyku związanym z udziałem w tej flotylli. Podkreślił, że decyzja o kontynuowaniu rejsu była świadoma i podjęta pomimo ostrzeżeń MSZ.

Dorota Olko z Lewicy podkreśliła w radiowej Trójce odwagę posła Franciszka Sterczewskiego. Zwróciła również uwagę, że "popłynął tam w słusznej sprawie". - I myślę, że komentarze ministra Radosława Sikorskiego, jeżeli chodzi o udział posła Sterczewskiego w tej legalnej misji humanitarnej, były co najmniej niestosowne, żeby nie powiedzieć, że oburzające - stwierdziła. Wyjaśniła, że "Sikorski konsekwentnie powtarza o tym, że ministerstwo ostrzega polskich obywateli, żeby nie jeździli w obszary działań wojennych" - No, ale przepraszam. Poseł Sterczewski nie pojechał tam na wczasy, nie pojechał tam na city break, tylko popłynął w misji humanitarnej, która jest odpowiedzią na ludobójstwo w Strefie Gazy - stwierdziła.

Dorota Olko (Lewica) i Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS) gośćmi Moniki Suszek (Puls Trójki)
15:32
+
Dodaj do playlisty
+

"Zasługują na wsparcie państwa"

Wyprawę posła Sterczewskiego skrytykował były minister spraw zagranicznych i poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. - Politycy, w szczególności parlamentarzyści pełniący ważne funkcje, nie są od happeningów, tylko są od podejmowania działań w ramach zakreślonych im obowiązków - powiedział. W ocenie posła PiS działanie Sterczewskiego "nie przyniesie żadnej zmiany sytuacji w Gazie". - Zmiany np. mogłoby przynieść ustosunkowanie się przez polski rząd do propozycji pokojowej Donalda Trumpa, a ja takiego ustosunkowania się jasnego nie słyszałem - stwierdził.

Poseł PiS przyznał, że państwo polskie powinno Sterczewskiemu udzielić wsparcia "tak, jak każdemu Polakowi poza granicami kraju, który jest w kryzysie". - Niezależnie od tego, czy to jest jego odpowiedzialność, czy było to postępowanie rozsądne, czy nierozsądne. Nasi rodacy poza granicami kraju zasługują na wsparcie państwa. To po prostu świadczy o sprawności i o odpowiedzialność służb dyplomatycznych - tłumaczył. Były wiceszef MSZ dodał, że "o sile państwa i o tym, jak jest traktowane, świadczy to, czy ono potrafi się zaopiekować, czy się zajmie swoimi obywatelami". - Państwo, które nie zajmuje się swoimi obywatelami, którego minister wypowiada się w sposób lekceważący o opiece nad polskim obywatelem, no trudno, żeby oczekiwać, że będzie traktowane w pełni poważnie - ocenił.

"Symboliczna rola flotylli jest ogromna"

Dorota Olko nie zgodziła się z Szynkowskim vel Sękiem, że misja posła Sterczewskiego "to happening". - O jej istotności świadczy to, że dzisiaj o tym rozmawiamy. Bo mam wrażenie, że w polskich mediach o sytuacji w Gazie, ja nie mówię, że panowało milczenie, ale zainteresowanie tematem było można powiedzieć nieadekwatne do tego, co w Gazie się dzieje, w jak dramatycznej sytuacji są tam ludzie, którzy głodują i dzieci umierają z głodu - stwierdziła. Zdaniem posłanki Lewicy "ta symboliczna rola flotylli jest ogromna". - I nawet, jeżeli nie przynosi bezpośredniego skutku, to ona ma wpływ na działania polityczne, na działania różnych państw, nie tylko państwa polskiego. I dlatego uważam, że to jest działanie istotne - podkreśliła.

Polityczka pozytywnie oceniła pomoc dla zatrzymanych Polaków ze strony MSZ, ale przyznała, że zabrakło jej "jednoznacznej reakcji na to, co się wydarzyło". - To był akt piractwa na wodach międzynarodowych, złamanie prawa międzynarodowego. Premier czy wicepremier Hiszpanii nie mieli oporów, żeby nazwać to po imieniu, żeby wywierać presję na Unię Europejską. No po prostu, że to jest moment na zerwanie relacji z Izraelem. I ja wciąż czekam i wciąż się domagamy z innymi posłami i posłankami jednoznacznej reakcji ze strony MSZ - powiedziała.

Szymon Szynkowski vel Sęk odniósł się do słów posłanki Lewicy. - Nie mówmy o zerwaniu relacji, bo jednak państwa europejskie wszystkie utrzymują relacje z Izraelem. Zerwanie relacji dyplomatycznych de facto oznaczałoby wojnę z państwem. Zerwanie relacji dyplomatycznych, to jest gest de facto oznaczający w dyplomacji wojnę. Nawet mamy z Rosją przecież relacje dyplomatyczne - podkreślił poseł PiS. 

Najczęściej czytane

Źródło: Trójka
Prowadząca:
 Monika Suszek
Opracowanie: Paweł Michalak