Rusza XIX Konkurs Chopinowski. "Muzyka Fryderyka Chopina może nas łączyć"

Warszawa zmienia się w stolicę muzyki klasycznej. W stołecznym mieście w czwartek, 2 października, rozpoczyna się XIX Konkurs Chopinowski. W XXI wieku, w dobie Internetu i mediów społecznościowych, Konkurs stał się imprezą daleko wykraczającą poza kontekst czysto muzyczny. Odliczając więc godziny do startu, w "Klubie Trójki" porozmawialiśmy o przeszłości i teraźniejszości warszawskiej imprezy.

Rusza XIX Konkurs Chopinowski. "Muzyka Fryderyka Chopina może nas łączyć"

Bruce Liu, zwycięzca XVIII Konkursu Chopinowskiego

Foto: PAP/Leszek Szymański

Od 1927 roku, co pięć lat, do stolicy przyjeżdżają młodzi artyści, by konkurować o prymat najlepszego wykonawcy muzyki Fryderyka Chopina. W tym roku w pierwszym etapie Konkursu Chopinowskiego weźmie udział 84 pianistów z 19 krajów, w tym 13 Polaków.

Uczestników Konkursu, o którym wraz z gośćmi w "Klubie Trójki" rozmawiał Jacek Hawryluk, oceniać będzie jury. Na jego czele stanął Garrick Ohlsson. Oprócz niego w jury XIX Konkursu Chopinowskiego zasiądą m.in. John Allison, Yulianna Avdeeva, Nelson Goerner, Ewa Pobłocka i Piotr Paleczny.

Przygotowania do Konkursu Chopinowskiego. "Jest to praca uskrzydlająca"

- Pracujemy bardzo intensywnie. (...) Jest to praca uskrzydlająca; to wielkie szczęście widzieć te emocje, zainteresowanie mediów, gotowość jurorów i uświadamiać sobie, że to być może jedyne wydarzenie w Polsce, które sprawia, że oczy świata kierują się na Warszawę. A bez względu na wszystkie dzielące nas na co dzień różnice w kwestiach pozamuzycznych, to muzyka Fryderyka Chopina może nas łączyć - opowiada Aleksander Laskowski, rzecznik prasowy Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.

Jak wyjaśnia gość "Klubu Trójki", wszyscy uczestnicy Konkursu dotarli już do Polski i wybrali swoje fortepiany. W tym roku pianiści będą występować w kolejności od litery "t"; ta została wylosowana na konferencji prasowej przez ministrę kultury Martę Cienkowską. W tegorocznej edycji Konkursu wprowadzona zostanie jednak zmiana pod względem kolejności występów. - Mówi się o tym, że ten, kto gra jako pierwszy, ma najtrudniejszą sytuację. To takie przekleństwo litery "a". Stąd na wielu wydarzeniach takich jak Konkurs Chopinowski jest losowanie litery, od której się zacznie. (...) Aby jednak ułatwić tym, na literę "t", którzy rozpoczną przesłuchania, będziemy przesuwać się o sześć liter w każdym kolejnym etapie - wyjaśnia Aleksander Laskowski. Rzecznik dodaje, że zmiana ma pomóc nie tylko uczestnikom, ale też jurorom. - Pamiętajmy, że zupełnie inna koncentracja i słuchanie towarzyszy temu, kto wychodzi jako pierwszy, w środku dnia czy ostatni - zaznacza.

Język sportowy wobec Konkursu Chopinowskiego

Coraz częściej można zaobserwować, że wobec Konkursu Chopinowskiego stosuje się język kojarzony bardziej ze światem sportowej rywalizacji. Słychać go na przykład w szybkich recenzjach czy sposobie relacjonowania imprezy. Czy tak być powinno? - Wydaje się, że to jest nieuniknione - ocenia Aneta Bartnicka-Michalska, psycholożka pracująca na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. 

- Świat przenika się wzajemnie; mimo że jesteśmy w przestrzeni bardzo subtelnej, wzmacnianej gdzieś estetycznie, cały czas mamy do czynienia z tymi zjawiskami, które dotyczą osób dążących do sukcesu. Ten sukces będzie inaczej pisany i rozwijany w przestrzeni sportu i przestrzeni artystycznej. Ale to godziny spędzone na treningach i ćwiczeniach. Amerykańscy naukowcy wyliczyli, że średnio dziewięć lat takiej nauki gry na instrumencie to ponad 10 tysięcy godzin - opowiada ekspertka. - Za tym idzie pewna postawa, siła i determinacja, które sprawiły, że za chwilę usłyszymy 84 osoby. One spotkały na swojej drodze różne momenty: ważne, miłe, ale też trudne. I pewnie czasem się zastanawiali, czy rzeczywiście droga muzyka, którą wybrali, jest tą najlepszą - dodaje rozmówczyni Jacka Hawryluka.

Psychika i wrażliwość muzyków to podstawa

Występ na żywo lub udział w konkursie, jest zawsze wyzwaniem. Wiele czynników może wpłynąć na to, jak zaprezentuje się uczestnik. W osiągnięciu jak najlepszego rezultatu pomóc wtedy mogą odpowiednie instrumenty. Jednym z nich, o czym przypomina Karol Radziwonowicz, jest psychika. - Działamy w obrębie sztuki. Musimy więc emanować wrażliwością. Pamiętam jak Jerzy Semkow powiedział, że artysta powinien mieć siłę słonia i wrażliwość motyla. Wszystkim moim uczniom mówię, że tę siłę uzyskujemy poprzez własną wrażliwość - tłumaczy pianista, pedagog i komentator Konkursu Chopinowskiego.

- Uświadomienie sobie, że jesteśmy ludźmi wrażliwymi, i tę moją wrażliwość chcę pokazać na estradzie, daje mi siłę do wyjścia na estradę oraz daje mi zadowolenie i radość z tego, że tą wrażliwością będę dzielić się ze słuchaczami. Mało tego wtedy mam pewność, że słuchacze tę moją wrażliwość odbiorą - zaznacza gość radiowej Trójki. - Tak samo jest na konkursie. Problem jest tylko taki, że na konkursie jest ten wynik. Najlepszym efektem jest na konkursie taki występ, gdzie w zasadzie o tym konkursie zapominamy - podpowiada.

Wszystkie etapy eliminacji, a także koncert inauguracyjny i I koncert laureatów będzie można wysłuchać w radiowej Dwójce i Polskim Radiu Chopin, a także obejrzeć na stronie dwojka.polskieradio.pl. Relacje z Konkursu będziemy również prezentować w radiowej Trójce. Ponadto zapraszamy do wysłuchania cyklu "I Like Chopin" autorstwa Jacka Hawryluka, czyli na dziewięć spotkań z historią Konkursu Chopinowskiego, okraszonych skarbami z archiwum Polskiego Radia.

Kamil Kucharski