50. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych - przed werdyktem
Piątek to przedostatni dzień 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jest tam Ryszard Jaźwiński, który swoją cotygodniową audycję "Trójkowo Filmowo" poprowadził na żywo z Teatru Muzycznego.
Ryszard Jaźwiński poprowadził "Filmowo Trójkowo" na żywo z 50. FPFF w Gdyni
Foto: Barbara Marcinik/PR
W Trójkowym studio festiwalowym pojawiła się aż siódemka gości, których filmy biorą udział w trzech najważniejszych konkursach: Konkursie Głównym, Konkursie Perspektywy oraz Konkursie Filmów Krótkometrażowych.
"Glorious Summer": opresyjna złota klatka
Film "Glorious Summer" Heleny Ganjalyan i Bartosza Szpaka został pokazany w ramach Konkursu Perspektywy. To na poły oniryczna historia trzech kobiet, które trwają w beztroskim stanie zawieszenia, a enigmatyczny system spełnia wszystkie ich życiowe potrzeby - zapewnia jedzenie, rozrywkę i narzędzia do ciągłego samodoskonalenia. Istnieje tylko jedna zasada: nie wolno im przekroczyć otaczającego posiadłość muru. krótce jednak na idyllicznym obrazku pojawiają̨ się̨ rysy. Skupiony na welnessowych afirmacjach plan dnia zaczyna przypominać́ zniewolenie, a spod uśmiechów i pogodnej powierzchowności przebijają odkładane latami złość, gniew i palące pragnienie wolności…
- Koncepcja filmu wzięła się z tego, że kilka lat temu pracowaliśmy nad spektaklem, w którym naszym głównym założeniem było badanie, jak można manipulować poprzez język i jakim on jest narzędziem. Wpadliśmy na trop zamknięcia, które jest karmione tym, co bohaterki dostają i tym, w jaki sposób manipuluje się ich wiedzą. To rodzaj państwa nadopiekuńczego, złotej klatki, w której są zamknięte - opowiadała Helena Ganjalyan. - Skupiliśmy się na tym, że nawet najlepsze narzędzia, użyte w niewłaściwy sposób, taki, który zaczyna cię kontrolować czy zamykać twoje postrzeganie świata, mogą stać się opresją - tłumaczyła.
Różnorodność krótkiego metrażu
Kolejnymi gośćmi byli Agata Kapuścińska ("Nibylandex"), Jakub Pycak ("Bazarowe Love")i Piotra Krzysztof Kamiński ("Szumy i fonie") z Warszawskiej Szkoły Filmowej, których filmy zostały pokazane w Konkursie Filmów Krótkometrażowych. - Idąc na różne bloki, widzimy, ze twórcy mają tak dużo do powiedzenie. I tak różnie: to paleta filmów. (…) To nie tylko różnorodność tematów, ale różnorodność formy i konstrukcji scenariuszowej: one tak różnią się między sobą - dzielili się wrażeniami z tegorocznego festiwalu. - Bardzo ciekawie jest zobaczyć filmy z różnych szkół filmowych. Każda szkoła ma swoje spojrzenie na robienie filmu, pisanie scenariuszy i bardzo ciekawie jest zderzyć się z innym sposobem myślenia - wskazywali.
"Ministranci" podbili serca widzów
Następnie w Trójkowym studio pojawił się Piotr Domalewski, którego debiutancki film "Cicha noc", zdobył w 2017 roku najważniejszą nagrodę, czyli Złote Lwy. A w tym roku w Konkursie Głównym znaleźli się "Ministranci".
- Nie zastanawiałem się, czy "Ministranci" się widzom spodobają, czy nie: robiłem film taki, jaki sam lubię (…) To jest film bardzo osobisty, chociaż to nie jest moja historia. Mamy w nim duży dramat, ale z drugiej strony on jest opowiedziany bardzo lekko, z dużym poczuciem humoru i, mam nadzieję, wdziękiem - mówił reżyser w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim.
Film "Ministranci" jest liderem w konkursie o Nagrodę Publiczności, czyli Złotego Klakiera. W tym konkursie mierzona jest długość oklasków po projekcji - w wypadku tego filmu wynosi ona ponad dziewięć minut!
"Kafka", czyli jak zainteresować młodzież
Ostatnim gościem audycji "Trójkowo Filmowo" był Tomasz Naumiuk, autor zdjęć do filmu "Franz Kafka" Agnieszki Holland. - Moim wyzwaniem było to, żeby przedstawić Franza i opowiedzieć ten film w taki sposób, żeby młoda widownia, np. moje córki, mogły się zainteresować tą postacią, żeby zechciały otworzyć książkę. Żeby nasz film był drogowskazem do jego twórczości I rzeczywiście: film trafia bardziej do młodych ludzi, niż do wytrawnych znawców kina - wyjaśniał. - Mamy duży przegląd odbioru, ponieważ podróżujemy z naszym filmem: zaczęliśmy w Toronto, na festiwalu w San Sebastian, gdzie mieliśmy fantastyczny odbiór - opowiadał.
- W środę była premiera w Pradze, czego najbardziej się obawialiśmy: mieli zobaczyć, jak my zobaczyliśmy Pragę i ich bohatera. Było fantastycznie: na tej premierze było najwięcej śmiechu, czyli Czesi nadal mają największe poczucie humoru - dodał.
Piotr Radecki
.