50. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni: jubileusze i rekordy

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (wcześniej w Gdańsku), to najważniejszy i najbardziej prestiżowy festiwal filmowy w kraju. W tym roku świętuje 50-lecie istnienia, chociaż, co może zaskakiwać, nie jest najstarszą tego typu imprezą w kraju. Trójka jest patronem 50. FPFF.

50. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni: jubileusze i rekordy

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni odbędzie się już 50 raz.

Foto: mat.pras./FPFF

Przez sześć dni od poniedziałku 22 do soboty 27 września to Gdynia będzie stolicą polskiego filmu. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, najważniejsza i najbardziej prestiżowa impreza rodzimej branży filmowej, świętuje swoje półwiecze.

Święto, jubileusz i rekordy

Już sam fakt, że festiwal świętuje półwiecze swego istnienia, sprawia, że ta edycja jest wyjątkowa. Okazuje się jednak, że nie tylko to.

- Słowem, który wyróżnia tegoroczny festiwal jest "jubileusz". Ta 50. edycja będzie  bardzo uroczysta w wielu aspektach. Zresztą ten jubileusz współdzielimy z wieloma innymi okazjami jubileuszowymi i do świętowania, więc myślę, że słowo "święto" będzie towarzyszyć naszej edycji wydarzenia - mówi w audycji "Trójkowo Filmowo" Agata Kozierańska-Burda, p.o. dyrektora 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. - W tym roku festiwal bije też wszelkie rekordy: pod względem sprzedaży akredytacji, liczby gości akredytowanych. Ale też jesteśmy na to przygotowani: wg naszych wyliczeń przygotowaliśmy 85,5 tys. miejsc na projekcjach. A wszystkich projekcji będzie 432, więc jest z czego wybierać - wylicza.


Filmy, pokazy, spotkania, dyskusje

Same projekcje odbywać się będą w miejscach doskonale znanych. Przede wszystkim w Teatrze Muzycznym, gdzie są trzy sceny/sale: największa Duża Scena mogąca pomieścić blisko 1100 widzów, Scena Nowa, gdzie będą się odbywać pokazy sekcji Perspektywy oraz konkursu krótkiego metrażu, a także Scena Kameralna.

Drugim miejscem projekcji jest Gdyńskie Centrum Filmowe, gdzie również są trzy sale: Warszawa, Goplana, Morskie Oko. I jest jeszcze kino Helios: chociaż w tym roku bez największej sali, to jednak z salami typu "Dream".

- Nigdy nie jest tak, że na festiwalu wyprzedane zostaje 100 procent biletów. Miejsca dla widzów, którzy nie mają akredytacji, a chcą kupić bilet, są dostępne właściwie do ostatniej chwili - zapewnia rozmówczyni Ryszarda Jaźwińskiego. - A jeśli z jakiś powodów nie uda się dostać na projekcję, to jest też ponad 100 spotkań z twórcami. Nie wszystkie towarzyszą projekcjom, więc można śledzić także te wydarzenia - zaprasza.

 

Piotr Radecki