Zwrot Trumpa ws. Ukrainy? "Zmiana retoryki nie oznacza zmiany polityki"

Prezydent USA stwierdził, że Ukraina może odzyskać wszystkie terytoria, które zabrała jej Rosja. - Zmiana retoryki nie oznacza zmiany polityki. Jeśli wczytamy się w szczegóły przemówienia Trumpa i jego późniejsze wypowiedzi, to wydaje się, że podkreśla on kilka czynników, które były dla niego wiodące już wcześniej. Chodzi o przerzucanie odpowiedzialności w sprawie zakończenia wojny na stronę europejską - powiedział w radiowej Trójce Bartłomiej Kot z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Gościem audycji był także dr Szymon Kardaś z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zwrot Trumpa ws. Ukrainy? "Zmiana retoryki nie oznacza zmiany polityki"

Donald Trump

Foto: SAUL LOEB/AFP/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Według Donalda Trumpa Ukraina jest w stanie "przy wsparciu Europy i NATO" odzyskać terytoria zagrabione przez Rosję 
  • Wcześniej amerykański przywódca miał odmienne zdanie na ten temat
  • Eksperci podkreślają, że zmiana retoryki nie oznacza zmiany polityki wobec Rosji i wojny w Ukrainie

OGLĄDAJ. Bartłomiej Kot i dr Szymon Kardaś gośćmi Moniki Suszek

W poście opublikowanym na swojej platformie Truth Social prezydent USA napisał, że Ukraina może odzyskać "pierwotne granice, od których rozpoczęła się ta wojna" - przy wsparciu Europy i NATO oraz dzięki presji wywieranej na rosyjską gospodarkę. Wcześniej Donald Trump i jego administracja mówili o tym, że Kijów musi się pogodzić z utratą terytoriów, które zajęła Rosja. 

Zdaniem Bartłomieja Kota "zmiana retoryki nie oznacza zmiany polityki". - Jeśli wczytamy się w szczegóły przemówienia Donalda Trumpa i jego późniejsze wypowiedzi, także po spotkaniu z Zełenskim, to wydaje się, że podkreśla on kilka czynników, które były dla niego wiodące już wcześniej. Chodzi o przerzucanie odpowiedzialności w sprawie zakończenia wojny na stronę europejską. I to nie tylko w perspektywie udzielania dalszego wsparcia militarnego czy nawet finansowania tego wsparcia. Nie zmieniło się także wzywanie Europejczyków do tego, żeby łącznie ze Stanami Zjednoczonymi wywarli presję na Rosję, jeżeli chodzi o kwestię zakupu paliw kopalnych - wyjaśniał gość radiowej Trójki. Zaznaczył również, że ta retoryka jest obliczona także na zysk Stanów Zjednoczonych, które chcą zastąpić Rosję w kontekście dostaw surowców.

Bartłomiej Kot i dr Szymon Kardaś gośćmi Moniki Suszek (Puls Trójki)
14:54
+
Dodaj do playlisty
+

Przemówienie Trumpa. "Trzeba oceniać działania, a nie retoryczne zabiegi"

Dr Szymon Kardaś podkreślił, że zgodzi się ze swoim przedmówcą, że "trzeba oceniać nie jakieś retoryczne zabiegi czy skręty w tę czy inną stronę, ale działania". - Mam wrażenie, że w tym zakresie, póki co, nic się nie zmieniło. Zatem trudno się zgodzić z nagłówkami, które pojawiły się również w niektórych polskich mediach, że Trump zmienia kurs - powiedział ekspert.

- Bo zmianą kursu byłoby przede wszystkim zaostrzenie działań wobec Rosji. Trump wielokrotnie wyznaczał Putinowi różne terminy na wprowadzenie rozejmu, na podjęcie poważnych negocjacji, strasząc sankcjami. Ale od stycznia nie doczekaliśmy się żadnych poważnych sankcji przeciwko Rosji, ze strony Stanów Zjednoczonych - dodał dr Szymon Kardaś. 

Czytaj także:

Źródło: Trójka
Prowadząca: Monika Suszek
Opracowanie: Robert Bartosewicz