"Wróciliśmy do podstaw". Franz Ferdinand w Trójce o nowej płycie
- W centrum tego albumu stoi energia zespołu grającego na żywo, bo właśnie tym jesteśmy: zespołem koncertowym. Chcieliśmy uchwycić ten klimat w studiu - przyznaje basista zespołu Franz Ferdinand, Bob Hardy. Muzyk w rozmowie z Maciejem Jankowskim opowiedział między innymi o najnowszym albumie formacji - wydanym w tym roku "The Human Fear".
Bob Hardy, basista Franz Ferdinand, opowiedział Maciejowi Jankowskiemu o nowej płycie zespołu
Foto: PAP/EPA/ETIENNE LAURENT
Ostatnia płyta szkockiej formacji ukazała się 10 stycznia nakładem wytwórni Domino. Na najnowszym wydawnictwie zespół nawiązuje do głęboko zakorzenionych ludzkich lęków i tego, jak przezwyciężanie i akceptowanie tych lęków napędza i definiuje nasze życie.
Premierze nowego albumu Franz Ferdinand towarzyszyła trasa koncertowa po Europie i Amerykach, rozpoczęta jeszcze w 2024 roku, przed wydaniem krążka. W jej ramach szkocka formacja zawitała między innymi w Meksyku, Brazylii, Kolumbii, Portugalii i Hiszpanii. W lutym tego roku zespół wystąpił również w Warszawie; tam o albumie Bob Hardy opowiedział Maciejowi Jankowskiemu.
"The Human Fear": Franz Ferdinand wraca do podstaw
- W tej płycie jest pewna głębia. Naszym celem było stworzenie muzyki, która z jednej strony od razu przyciąga uwagę, a z drugiej odsłania kolejne warstwy przy każdym kolejnym przesłuchaniu. Chcieliśmy, żeby była zarówno bezpośrednia, jak i bogata w detale. Teksty opowiadają o złożonych sprawach w prosty sposób - tlumaczy Bob Hardy.
Sam tytuł wydawnictwa, jak dodaje basista, wziął się z nagranej na płytę piosenki "Hooked". - Kiedy szukaliśmy tytułu płyty fraza "human fear" mocno wybrzmiała. Patrząc na całość materiału uświadomiliśmy sobie, że ten temat przewija się przez wiele utworów. Ale nie chodzi o strach w mrocznym, apokaliptycznym sensie. Ta płyta jest pełna życia, wręcz radosna - zaznacza artysta. - Bardziej interesowało nas przekuwanie lęku w coś wartościowego. W końcu najlepsze rzeczy w życiu czekają na nas po drugiej stronie lęku - dodaje rozmówca Macieja Jankowskiego.
- Od początku istnienia zespołu chcieliśmy robić muzykę, która porusza. Dosłownie taką, przy której można tańczyć. Nagrywając ten album wróciliśmy do podstaw; do tego, co nas zdefiniowało jako zespół. Postawiliśmy na groove, mocne riffy i esencję tego, kim jesteśmy - zaznacza muzyk.
Franz Ferdinand w nowym, pełnym składzie. "Wszyscy są podekscytowani"
Album "The Human Fear" to pierwsze wydawnictwo, jakie Franz Ferdinand wydał po zmianach personalnych. Przypomnijmy, że w 2017 roku do Alexa Kapranosa i Boba Hardy'ego dołączyli Dino Bardot i Julian Corrie. Z kolei od 2021 roku za perkusją w formacji zasiada Audrey Tait. - Nowy skład wniósł świetną energię. Wszyscy są podekscytowani graniem, byciem w zespole i wspólnym podróżowaniem. To przekłada się na atmosferę, którą słychać też w muzyce. Po intensywnej trasie weszliśmy do studia bardzo zgrani; jako zespół dobrze wiedzieliśmy, kim jesteśmy jako Franz Ferdinand - mówi Hardy.
Kamil Kucharski