Kolejne drony spadają w Polsce. Jak się bronić? "Wojna hybrydowa jest jak Yeti"

Szczątki dwóch dronów odnaleziono na Lubelszczyźnie. - Podobieństwo do tego, co jest używane rosyjskich atakach powietrznych na Ukrainę, jest uderzające - powiedział w radiowej Trójce Marek Świerczyński z Polityki Insight. Gościem audycji "Puls Trójki" był też Juliusz Sabak z Portalu Obronnego.

Kolejne drony spadają w Polsce. Jak się bronić? "Wojna hybrydowa jest jak Yeti"

Służby w okolicach miejsca upadku niezidentyfikowanego drona w kolonii Majdan-Sielec

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Rzecznik MON poinformował, że drony odnalezione w weekend na Lubelszczyźnie były prawdopodobnie wykorzystywane do przemytu
  • Te drony wyjątkowo przypominają ten sprzęt, który w ilościach hurtowych Rosjanie przysyłają na Ukrainę - powiedział Juliusz Sabak
  • Być może jesteśmy świadkami bardzo wczesnej fazy zorganizowanej operacji - mówił Marek Świerczyński

Dwa drony, które spadły w weekend  na teren Polski, prawdopodobnie nie były uzbrojone. Rzecznik MON Janusz Sejmej podkreślił, że wszystkie szczegóły będą znane po zakończeniu pracy śledczych. Jak mówił, być może były to drony przemytnicze. Jeden z nich, odkryty w sobotę, rozbił się w miejscowości Majdan-Sielec, drugi, znaleziony w nocy z niedzieli na poniedziałek w rejonie przejścia granicznego pod Terespolem. Były zbudowane głównie ze styropianu. W ubiegłym miesiącu dron eksplodował w polu w Osinach pod Łukowem. Nikt nie został ranny w wyniku tych incydentów.

Juliusz Sabak przyznał że nie do końca przekonują go uspokajające komunikaty płynące od przedstawicieli władz. - Te zdjęcia, do których docieramy, sugerują, że jeśli coś tam przemycano, to może elektronikę rosyjską - zauważył. - Podobieństwo tego czegoś, co wylądowało, do tego czegoś, co jest używane w zasadzie codziennie już w tej chwili w rosyjskich atakach powietrznych na Ukrainę, jest uderzające - dopowiedział Marek Świerczyński. - Zdecydowanie te drony, które cały czas władze podejrzewają o to, że są przemytnicze, jakoś wyjątkowo właśnie przypominają ten sprzęt, który w ilościach hurtowych Rosjanie przysyłają na Ukrainę - zgodził się Sabak.

Marek Świerczyński z Polityki Insight i Juliusz Sabak z Portalu Obronnego o spadających w Polsce dronach i wojnie hybrydowej (Puls Trójki)
15:31
+
Dodaj do playlisty
+

Nikt na to nie jest przygotowany

Marek Świerczyński zauważył, że sytuacja dla strony rządowej jest bardzo niekomfortowa, nieprzyjemna i zdarza się po raz kolejny w krótkim odstępie czasu. - Sytuacja, na którą - zdaje mi się - nikt na poziomie ministerialnym czy rządowym, nie jest odpowiednio przygotowany. Również na poziomie wojskowym nie jest odpowiednio przygotowany - analizował. Zwrócił uwagę, że w Polsce brak jest procedur prawnych, które odróżniałyby jednoznaczny stan wojny od jednoznacznego stanu pokoju. - A my jesteśmy wskutek rozwoju sytuacji geopolitycznej pomiędzy tymi stanami - dodał. 

Juliusz Sabak wskazał, że wojna hybrydowa, której Polska jest poddawana, jest hybrydą wojny i pokoju. - Granica między tymi dwoma stanami jest rozmyta - opisał i dodał, że trwa jakaś faza pośrednia. - Mam wrażenie, że politycy od wielu lat próbują nas przekonać, że ona nie trwa, przekonując nas, że trwa i musimy być na nią przygotowani, ale ona w zasadzie nie ma miejsca, a jeśli ma, to nie na terytorium Polski, ale jednak cały czas jest tutaj - przedstawił swoją ocenę. 

Wczesna faza kolejnej operacji hybrydowej

Świerczyński przypomniał wcześniejsze wydarzenia na granicy, gdy rozpoczął się kryzys migracyjny, incydenty na Bałtyku, zagłuszanie sygnału GPS. - Kto wie, czy w tym momencie nie jesteśmy świadkami czegoś podobnego, to znaczy bardzo wczesnej fazy zorganizowanej operacji - pytał.

Jego rozmówca wskazał, że podstawowy problem z wojną hybrydową, jest taki, że jest trochę jak Yeti.  - Wszyscy słyszeli i ogólnie rozumieją, ale tak naprawdę nikt nie potrafi powiedzieć dokładnie, co to jest - dodał. - Wojna hybrydowa to jest ten moment, kiedy my prawnie nie rozpoznajemy stanu wojny, ale już nie jest to stan pokoju - opisał. Jak dodał, przeciwnik, który w ostatnim czasie odczuł, że może sobie pozwolić na troszkę więcej, bada na ile więcej może, więc pojawia się jeden dron, po nim dwa...

Czytaj także:

Źródło: Trójka
Prowadząca: Agnieszka Laskowska
Opracowanie: Filip Ciszewski