"Dojrzewanie w trybie przyśpieszonym"
Od 15 kwietnia w polskich kinach możemy zobaczyć najnowszy film Janusza Majewskiego. "Mała matura 1947" to historia dorastania szesnastoletniego Ludwika i zarazem adaptacja książki autorstwa samego reżysera.
Foto: fot. materiały promocyjne
- Mała matura to był system wprowadzony jeszcze przed wojną i trochę po wojnie kontynuowany. Chodziło o egzamin, który następował po zakończeniu gimnazjum i przed rozpoczęciem liceum – tłumaczy reżyser Janusz Majewski.
Z tytułowym egzaminem i wszystkimi konsekwencjami wchodzenia w dorosłość musi zmierzyć się główny bohater obrazu, nastoletni Ludwik. Jak tłumaczy reżyser i autor książki, na podstawie której został stworzony scenariusz, w tym przypadku tytuł ma podwójne znaczenie.
- Chodzi o to, że ci młodzi ludzie przystępujący do tego pierwszego stopnia egzaminu dojrzałości przechodzą dojrzewanie w trybie przyspieszonym. Dlatego pomyślałem, że nadam tytuł z jednej strony dosłowny, ale stanowiący też pewną metaforę – mówi gość audycji.
Książka "Mała matura" obejmuje całe szesnastoletnie życie bohatera przed wojną, okres wojenny i to co nastąpiło po niej. Scenariusz filmu został oparty na ostatnim rozdziale.
Janusz Majewski dla odróżnienia obrazu od powieści nadał mu tytuł z datą. Spotkało się to jednak z dezaprobatą dystrybutorów, którzy uznali, że historyczna tematyka zniechęci młodych ludzi do wizyty w kinie. Reżyser zaznacza, że nie mieli racji, bo młodzież na "Małą maturę 1947" doskonale zareagowała.
Posłuchaj rozmowy Ryszarda Jaźwińskiego z Januszem Majewskim kliknij dźwięk "Dojrzewanie w trybie przyśpieszonym" po prawej stronie artykułu.
Audycji "Fajny film wczoraj widziałem" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 10.30.
(dmc)