Dokument o wędzarni pani Mieci. "Bałtyk" Igi Lis trafia do kin

"Bałtyk" Igi Lis po festiwalowych sukcesach trafia do kin. - Okazuje się, że film dokumentalny może być też propozycją kinową, którą będzie chciała obejrzeć szersza publiczność - mówiła w Trójce Katarzyna Malinowska ze Studia Munka.

Dokument o wędzarni pani Mieci. "Bałtyk" Igi Lis trafia do kin

Kadr z filmu "Bałtyk"

Foto: mat. prasowe, So FILMS

Gościnią Ryszarda Jaźwińskiego w audycji "Fajny film" była Katarzyna Malinowska ze Studia Munka, które zajęło się produkcją filmu "Bałtyk" w reżyserii Igi Lis. Od 22 sierpnia film będzie można obejrzeć w kinach. 

Film "Bałtyk" trafia do kin

- To jest film, który trafia do różnych grup widzów. To film zarówno dla babci, jak i dla wnuczki, dla osoby, która szuka w filmie dokumentalnym wzruszenia i spotkania z drugim człowiekiem, ale też dla osoby, która szuka szerszego spojrzenia na Polskę. To się w tym filmie udało - oceniła Malinowska. 

Dokument Igi Lis był filmem otwarcia podczas Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Jego projekcje odbyły się też na festiwalach Millennium Docs Against Gravity czy Festiwalu Przeźrocza. - Zaproszenia na kolejne festiwale potwierdzały, że to jest film, który trafia do widowni. Powstaje wiele świetnych polskich filmów dokumentalnych, które wygrywają międzynarodowe festiwale, ale nagle okazuje się, że film dokumentalny może być też propozycją kinową, którą będzie chciała obejrzeć szersza publiczność - zwróciła uwagę Malinowska. 

O czym jest "Bałtyk"?

Główną bohaterką filmu jest pani Miecia, nazywana Królową Łeby, która od czterdziestu lat prowadzi wędzarnię w nadmorskim kurorcie. Kobieta wstaje o 4 rano, zamyka lokal o 20, ale w obliczu problemów zdrowotnych musi zwolnić i zostawić biznes w środku sezonu. 

To film o pracy, która staje się tożsamością. "Bałtyk" stawia pytanie, czy warto poświęcać się pracy. Co istotne, widz nie uzyskuje odpowiedzi na to pytanie. - Pani Miecia jest niesamowitą przedstawicielką całego pokolenia kobiet, które bardzo ciężko pracują i poświęcają się swojej pracy, nie zapominając przy tym o swojej rodzinie - mówiła Malinowska.