Z ciemności ku światłu: wystawa "Drogi do Jerozolimy" w Muzeum Narodowym w Warszawie
Jerozolima to jedno z najważniejszych miejsc świata, punkt centralny, święte miasto trzech wielkich kultur: żydowskiej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Miasto, któremu poświęcona jest najnowsza wystawa "Drogi do Jerozolimy" w warszawskim Muzeum Narodowym.
Rękopis Koranu, Azja Środkowa, XVIII w. - jeden z eksponatów wystawy "Drogi do Jerozolimy" w MNW
Foto: mat. prasowe/Muzeum Narodowe w Warszawie
Jerozolima jest pełna sprzeczności i paradoksów. Miasto nowoczesne i zanurzone w historii, zarówno wspólne, jak i podzielone, którego status od stuleci jest związany z duchowością i pobożnością wyznawców różnych religii, a zarazem z gwałtownymi politycznymi konfliktami, bardzo często motywowanymi religijnie.
Jerozolima: miasto poza czasem
Wystawa jest pomyślana jako otwarta, wielokulturowa, wręcz mozaikowa przestrzeń wiedzy, refleksji, kontemplacji i dialogu, w której dzieła sztuki i rękodzieło dawnych epok spotykają się z pracami artystek i artystów współczesnych. - Nasza wystawa ma bardzo otwartą formułę. Nie chcieliśmy wyznaczać sobie, a tym bardziej widzom, jakiegoś jednoznacznego celu. Nie chcemy odpowiadać na żadne pytania: chcemy, aby raczej widzowie sami poszukiwali odpowiedzi na pytania, jakie zrodzi ta ekspozycja - mówił w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" Marcin Romeyko-Hurko, kurator wystawy "Drogi do Jerozolimy".
Symbolem owej drogi jest świetlna nić prowadząca zwiedzających, którzy na początku wchodzą do ciemnego korytarza i podążają ku światłości. Również już na początku wyeksponowane butle pielgrzymów, chrześcijańskich i muzułmańskich, podkreślają wątek podążania ku świętemu miastu, ku Jerozolimie.
Jerozolima: miasto realne i wyśnione
Jerozolima to miejsce całkowicie realne, stolica dzisiejszego państwa Izrael. Zarazem jest to miejsce mityczne, wyśnione, wyobrażone: metafizyczny cel pielgrzymek, fantazmat podróżników, eschatologiczny kres życiowych wędrówek pokoleń wiernych w zaświatach. Wedle religijnych tradycji to właśnie w Jerozolimie świat miał swój początek i tam któregoś (sądnego) dnia miałby mieć swój koniec.
"Drogi do Jerozolimy" to nie jest wystawa, która przytłacza widzów liczbą artefaktów: obiektów jest około 220, ale ich rozpiętość chronologiczna imponuje. Najstarszy z nich, pieczęć z terenów Syrii lub Palestyny, liczy ponad 3000 lat, najnowszy, aktualizowany esej wizualny Joanny Rajkowskiej, artystka kończyła kilka dni przed otwarciem wystawy.
Jerozolima: spojrzenie z Warszawy
- Chcieliśmy przybliżyć Jerozolimę na ile to możliwe. Ze szczególnej, lokalnej perspektywy: z perspektywy Warszawy, a ściślej mówiąc Alej Jerozolimskich. Bo właśnie lokalizacja muzeum była dla nas niezwykle inspirująca - tłumaczył rozmówca Michała Nogasia. - Przyznaję, że impulsem, który nas otworzył na wszystkie plany tej ekspozycji - przestrzenne i czasowe, historyczne i współczesne, lokalne i uniwersalne - była palma Joanny Rajkowskiej, która nam towarzyszy od ponad 20 lat - dodawał.
Żydzi, muzułmanie, chrześcijanie i… masoni
Na wystawie można m.in. obejrzeć zwoje żydowskiej Tory, fragment bogato zdobionego Koranu, świętej księgi islamu, jest też Biblia. Wiele osób mogą zaskoczyć znajdujące się tam również symbole masońskie. Jaki jest ich związek z Jerozolimą?
- To wątek niezbędny w naszej opowieści (…), ponieważ tradycja wolnomularska opiera się na, nomen omen, fundamencie, legendzie zbudowanej wokół Hirama, legendarnego budowniczego Świątyni Jerozolimskiej. Został on skrytobójczo zamordowany przez swoich zazdrosnych czeladników - wyjaśniał Trójkowy gość. - I tradycja Świątyni Jerozolimskiej we współczesnym, świeckim świecie jest najżywsza właśnie we wciąż kultywowanej tradycji wolnomularskiej - wskazywał.
Wystawa "Drogi do Jerozolimy" w Muzeum Narodowym w Warszawie będzie dostępna do 20 lipca 2025. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej MNW i w mediach społecznościowych.
Piotr Radecki/kor