Bartłomiej Kiełbowicz: świat wartości, w które wierzymy, rozsypał się na naszych oczach

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Bartłomiej Kiełbowicz: świat wartości, w które wierzymy, rozsypał się na naszych oczach
Bartłomiej Kiełbowicz Foto: PAP/Marcin Obara

Artyści często unikają zaangażowania w sprawy polityczne, ponieważ to może przeszkadzać w karierze, sprawić, że część osób się odwróci. A jednak on się tego nie boi.

W Trójkowym studiu zagościł Bartłomiej Kiełbowicz - artysta wizualny, którego sztuka od lat odznacza się dużym zaangażowaniem społecznym. Szczególnie mocno przedstawia w swoich pracach różne konteksty trwającej od trzech lat pełnoskalowej wojny w Ukrainie. To ten temat ujął w albumie "I Disagree", który właśnie miał swoją premierę. 

 

Posłuchaj

16:01
Bartłomiej Kiełbowicz o wojnie w Ukrainie, swoich pracach, Trumpie i innych sprawach (Tu Myśliwiecka 3/5/7/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Przeplatanie życia codziennego z polityką i pracą

Od kilku lat w jasny sposób pokazuje swój stosunek do działań Rosji i zbrodni, jakich się dopuszcza w Ukrainie. Jak przyjął to, co się stało podczas spotkania dwóch prezydentów, Zełenskiego i Trumpa, w Gabinecie Owalnym w Białym Domu?

- Jestem przerażony: nie śpię, śledzę, co się dzieje (…). Nie chcę, żeby zabrzmiało to paraliżująco, ale piątek był rzeczywiście ciężki. Myślę, że świat wartości, w które wierzymy, rozsypał się na naszych oczach - stwierdza rozmówca Michała Nogasia. - Dla mnie to też jest osobiste, bo były urodziny mojego syna. I musiałem jakoś przeskoczyć między tą wiadomością i usypianiem, czytaniem książeczki, byciem normalnym tatą (…) Trochę się przeplata życie codzienne z polityką i moją pracą - mówi.

- Idzie wiosna, więc też można patrzeć optymistycznie, ale… tak, jestem przerażony - przyznaje.


Taka forma pomagania

Artyści często unikają bezpośredniego zaangażowania w sprawy polityczne: to może przeszkadzać w karierze, że część osób się odwróci. Jednak Trójkowy gość się tego  nie boi. - Szczególnie w sprawie Ukrainy czułem, że muszę zająć stanowisko. Mam przyjaciół w Ukrainie, część z nich walczy na froncie. Kiedy wysłałem im swoje prace, zobaczyli je w internecie, napisali, że dziękują, że to im jakoś pomaga, że czują wsparcie - opowiada. - Nie wiem, czy to jest akt odwagi: odważni są ci, którzy są na froncie, którzy jeżdżą w konwojach do Ukrainy. Myślę, że jest to jakaś forma pomagania. Można pomagać na wiele sposobów: ja akurat rysuję i działam przy organizowaniu protestów - wskazuje.

Przeczytaj także:


Wejście na barykadę

 - Kiedy zaczęła się pandemia, miałem 35 lat. Poczułem, że to jest czas, kiedy mam coś do powiedzenia. Że świat mnie dotyczy. To był taki moment, kiedy zacząłem planować rodzinę, kiedy sprawy polityczne w Polsce szczególnie się nasiliły i zacząłem się przeciwko temu buntować, protestować. Nie zgadzać się z tym, co się dzieje. Starałem się komentować bieżące wydarzenia, które mnie poruszają – wspomina Bartłomiej Kiełbowicz. - Wcześniej bardziej interesował mnie świat wewnętrzny, osobiste historie. Później przeszedłem do obserwacji społecznej, trochę na barykadę wszedłem - tłumaczy.


Ponadto w audycji

  • prowadzący przekonywał, że warto zobaczyć serialowe wcielenie Colina Firtha (i nie tylko!) w produkcji "Lockerbie";
  • w "Przystanku świat" zajrzeliśmy do Chile - dostęp do czystej wody na pustynnych obszarach tego kraju to coraz poważniejszy problem. Naukowcy mają pomysł, aby wodę w tym rejonie pozyskiwać z… mgły;
  • językowe dylematy rozwiewał Mateusz Adamczyk w cyklu "Przysłowie";
  • Michał Margański pomógł odnaleźć się w gąszczu Trójkowych podkastów;
  • piosenka dnia to "Love In Real Life" Lizzo;
  • płyta tygodnia to "Faded" autorstwa The Limiñanas.

***

Tytuł audycji: Tu Myśliwiecka 3/5/7
Prowadzi: 
Michał Nogaś
Data emisji:
5.03.2025
Godzina emisji:
13.36

pr

Polecane