Umowa USA-Ukraina ws. zasobów naturalnych. Ekspert: nie zagwarantuje bezpieczeństwa
- Zdaniem niektórych analityków wygląda to wręcz na próbę skolonizowania Ukrainy. Warunki zostały postawione w sytuacji, gdy Ukraina walczy. Jakby chodziło o wykorzystanie sytuacji dla uzyskania korzyści gospodarczych - mówił w radiowej Trójce ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Wojciech Lorenz.
Z doniesień "Financial Times" wynika, że Ukraina zgodziła się na amerykańskie porozumienie w sprawie minerałów po tym, gdy Waszyngton zrezygnował z najsurowszych żądań. Do podpisania umowy ma dojść w piątek, gdy w Waszyngtonie będzie gościł prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Jednak zdaniem gościa radiowej Trójki umowa nie będzie stanowiła żadnej gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. - USA mogłyby korzystać z metali ziem rzadkich w Ukrainie nawet w sytuacji całkowitego podporządkowania tego państwa Rosji. Putin wyszedł w tej sprawie z kontrofertą, gdy zobaczył, jak administracja USA negocjuje z Ukrainą. Zdaniem niektórych analityków wygląda to wręcz na próbę skolonizowania Ukrainy. Warunki zostały postawione w sytuacji, gdy Ukraina walczy. Jakby chodziło o wykorzystanie sytuacji dla uzyskania korzyści gospodarczych. Nie ma żadnych gwarancji, że nawet bardzo niekorzystne dla Ukrainy porozumienie przekształci się w zobowiązanie USA do obrony tego kraju - powiedział Wojciech Lorenz.
Analityk zauważył, że podejście USA w tej kwestii jest podobne do tego z czasów, gdy Ukraina na początku lat 90. XX wieku zrezygnowała z broni nuklearnej i wynegocjowała memorandum budapeszteńskie. - USA zobowiązały się do obrony suwerenności i gwarantowały nienaruszalności granic Ukrainy. Te zapisy do niczego się jednak nie przydały, nie zapewniły bezpieczeństwa Ukrainie. Dziś Ukraina ma problem z wynegocjowaniem podobnych zapisów. Nawet jeśli je przeforsuje, to dalej będzie to zależało jedynie od decyzji politycznej, czy USA opłaca się ponosić ryzyko i koszty związane z obroną Ukrainy i szerszego bezpieczeństwa europejskiego. A wiemy, że USA chcą dziś zmniejszyć swoje zaangażowanie w Europie - tłumaczył Lorenz.
Monetyzacja zasobów Ukrainy
Porozumienie, do którego dotarła redakcja "FT", określane przez dziennik jako "ostateczne", datowane jest na 24 lutego. Zgodnie z jego postanowieniami planowane jest ustanowienie funduszu, do którego Ukraina wnosiłaby 50 proc. wpływów z "przyszłej monetyzacji" państwowych zasobów minerałów, w tym ropy i gazu, oraz powiązanej z tym logistyki. Fundusz ten miałby inwestować w projekty w Ukrainie.
Umowa wyklucza zasoby mineralne, które już zasilają ukraińską kasę rządową, co oznacza, że nie obejmowałby działalności Naftohazu lub Ukrnafty, największych ukraińskich producentów gazu i ropy.
Pozostawia także otwarte kluczowe kwestie, m.in. wielkość udziałów USA w funduszu i warunki umów "współwłasności", które mają zostać rozstrzygnięte w kolejnych umowach.
***
Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gość: Wojciech Lorenz (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 26.02.25
Godzina emisji: 8.13
Źródło: Trójka/jt/kor