"Ty i Ja": doskonale zaprojektowany influencerski miesięcznik z PRL-u
2025-02-21, 17:02 | aktualizacja 2025-02-22, 01:02
"Ty i Ja". Ten kultowy, jak by się dzisiaj powiedziało, magazyn ukazywał się w głębokim PRL-u przez 13 lat. I wciąż jest zaskakująco świeży. Można się o tym przekonać na wystawie w warszawskim Domu Spotkań z Historią.
Pierwszy numer "Ty i Ja" ukazał się w roku 1960 i w tym kontekście można powiedzieć, że jest owocem, czy też późnym dzieckiem, październikowej odwilży. Co ciekawe, ostatni numer ukazał się w grudniu 1973 roku, a więc w pełnym rozkwicie gierkowskiego dobrobytu i otwarcia na Zachód. Dlaczego tak się stało, nigdy tak naprawdę nie zostało wyjaśnione.
Posłuchaj
Influencerzy gomułkowskiego PRL-u
Miesięcznik był pomysłem i dziełem Teresy Kuczyńskiej i Romana Jurysia, w życiu prywatnym będących parą. Poznali się w "Zwierciadle" i postanowili założyć pismo dla wykształconych kobiet. Udało im się przekonać Ligę Kobiet, aby została wydawcą, a Biuro Prasy, centralny organ decydujący m.in. o przydziałach papieru na druk, że nie ma takiego magazynu, a jest bardzo potrzebne.
- Od początku to pismo było rozchwytywane: miało wierną grupę odbiorców, którzy je kupowali i kolekcjonowali numery: nie wyrzucali, ale przekazali dzieciom. Dla tej grupy to było bardzo ważne pismo, dzisiaj powiedzielibyśmy: influencerskie. Nadawało ton, mówiło o tym, co było modne, nowoczesne, co warto czytać, jeść, jak urządzać mieszkania, jak się ubierać - mówi Julia Libera, współkuratorka wystawy.
Co się dzieje na Wschodzie i Zachodzie
Trudno się dziwić: po raz pierwszy pismo z PRL-u opowiadało z takim rozmachem o zjawiskach z zagranicy: nie tylko z Francji, ale też z Rosji, ze Stanów Zjednoczonych, z Czechosłowacji. Współpracownicy "Ty i Ja" donosili, co warto oglądać w galeriach Londynu, wskazywali, jak się ubierać. - "Ty i Ja" zaczęło przedrukowywać rozkładówki z Elle, Vogue’a: rzecz dzisiaj nieprawdopodobna, bo chociażby prawa autorskie stanęłyby na przeszkodzie. A oni twórczo do tego podchodzili, robili własne kolaże, wycinanki i opowiadali o modzie paryskiej - tłumaczy rozmówczyni Agnieszki Obszańskiej.
Oprawa graficzna robi robotę
Za oprawę wizualną magazynu odpowiedzialny był Roman Cieślewicz, znakomity plakacista i grafik. Chociaż dyrektorem artystycznym pisma był zaledwie dwa lata, to wymyślił i zaprojektował makietę tego pisma, którą jego następcy - krótko Franciszek Starowieyski, a potem Elżbieta Strzałecka-Żochowska i Bogdan Żochowski - jedynie lekko modyfikowali. - Ciągnęli coś, co było doskonale zaprojektowane: z jednej strony spójne, a z drugiej - różnorodne, bardzo dopieszczone i pozwalające zawrzeć bardzo różne tematy: od wywiadów z aktorami, przez przekłady literackie po przepisy kulinarne - opisuje Julia Libera.
Przeczytaj także:
- Wystawa "Smutn* lepszego świata nie zbuduję", czyli wielogłos w Łodzi
- Śmieszne lata przełomu, czyli wystawa "Wolne żarty. Humor lat 90." w Muzeum Karykatury
- Ceramiczne ryby, dziki i mamuty. Ponadczasowa sztuka kameralna z PRL-u
Światowa literatura i mycie zębów
"Ty i Ja" dostawało fragmenty powieści i opowiadania, zanim jeszcze ukazały się one w druku. Np. w przypadku "Mistrza i Małgorzaty" Michaiła Bułhakowa to było blisko cztery lata przed wydaniem książki! Wśród autorów byli też m.in. Fuentes, Hemingway, Simone de Beauvoir, Grass, Kafka, James Baldwin, a więc nazwiska, które i dzisiaj należą do klasyki.
Poza kulturą zakres tematyczny pisma był bardzo szeroki: od rubryk poświęconych wnętrzom, przez kuchnię, urodę, aż po porady praktyczne, jak… myć zęby!
Wystawa "»Ty i Ja«. Lajfstajlowy magazyn z Peerelu" w Domu Spotkań z Historią będzie czynna do 19 kwietnia.
***
Tytuł audycji: Terra Kultura
Autorka: Agnieszka Szydłowska
Data emisji: 21.02.2025
Godzina emisji: 13.19
pr