Reklama

reklama

Polar wystarczy nam na dłużej? Pracują nad tym inżynierowie z SGGW

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Polar wystarczy nam na dłużej? Pracują nad tym inżynierowie z SGGW
Aby wzmocnić szwy producenci mogą używać zbyt wiele formaldehydu, dlatego przez założeniem trzeba uprać nowe ubrania.Foto: maigi/Shutterstock

W czasie prania z odzieży może uwolnić się nawet 50 tys. mikrowłókien. Szczególnie dużo jest ich uwalnianych podczas prania odzieży z popularnego "polaru", czyli materiałów poliestrowych. Aby temu zapobiec inżynierowie ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego opracowali biodegradowalny filtr, który mógłby wychwytywać mikrocząsteczki poliestru z wody.

Filtr, nad którym pracuje zespół z SGGW ma działać niczym magnes. Zamiast opiłków metalu będzie jednak przyciągać plastik. Chodzi o to, by zapobiec utracie mikrowłókien przez ubrania w trakcie prania. Eksperyment przeprowadzony przez inżynierów wykazał, że to wtedy uwalnia się ich szczególnie dużo, zwłaszcza w przypadku popularnego polaru.


Posłuchaj

3:23
Polar wystarczy nam na dłużej? Pracują nad tym eksperci SGGW (Piknik Naukowy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

- To jest zatrważające, ale de facto po kilkudziesięciu praniach mamy tam ok. 5 proc. mniej materiału - koordynator projektu prof. Adam Ekielski z Wydziału Inżynierii Produkcji SGGW. - Można to zauważyć; jeśli wielokrotnie pierzemy polar, to po kilku latach on robi się cieńszy i słabszy - dodaje rozmówca Moniki Suszek.

Czytaj także

Ubywający w ten sposób materiał musi jednak gdzieś ubywać. Wychodzi więc do kanalizacji; tam w dużej mierze jest zatrzymywany przez filtry w oczyszczalni ścieków. Pewna część wydostaje się jednak do środowiska. Filtry w oczyszczalniach często bowiem nie są przystosowane do wychwytywania tak małych cząsteczek plastiku.

Filtry do plastiku na wodzie. Jak mają działać?

Filtr, nad którym pracują inżynierowie z SGGW, ma umożliwić wychwytywanie mikro- i nanocząsteczek plastiku. Jak wyjaśnia prof. Adam Ekielski, ma on pływać po wodzie, przywiązany do bojki. - Do tej bojki jest przymocowany kawałek naszego filtru. Kawałek, czyli dwa lub trzy metry kwadratowe. Ponieważ przepływająca wokół niego woda prawdopodobnie niesie ze sobą cząsteczki mikroplastiku, na zasadzie absorpcji są one zatrzymywane - tłumaczy kierownik zespołu.

Z zebranym w ten sposób mikroplastikiem trzeba jednak coś zrobić. Na razie badacze myślą o spaleniu go; nie jest to rozwiązanie idealne, ale wciąż lepsze niż wypuszczenie cząsteczek do środowiska. Nie jest to jednak koniec pracy inżynierów. - Próbujemy wzmocnić ten filtr. Zastosować tak, aby jego pojemność i skuteczność były jak największe. (...) Spróbujemy go też wykorzystać do innych tworzyw. Drugim problemem jest umieszczenie go na stabilnej platformie - opowiada prof. Ekielski.

***

Tytuł audycji: "Piknik Naukowy"
Prowadzi: Monika Suszek
Data emisji: 26.09.2024
Godzina emisji: 10.31

qch

Polecane