Internet zwierząt, czyli korzyści ze skrupulatnego obserwowania przyrody
2024-09-05, 16:09 | aktualizacja 2024-09-05, 17:09
Zoolodzy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wchodzą w skład międzynarodowego zespołu naukowców pracujących nad projektem ICARUS. Dzięki tysiącom chipów założonych zwierzętom powstanie system, który pozwoli nie tylko dokładnie poznać ich obyczaje, ale też pomoże na przykład przewidywać nadciągające wybuchy wulkanów.
ICARUS to skrót od International Cooperation for Animal Research Using Space (Międzynarodowa współpraca w zakresie badania zwierząt przy udziale przestrzeni kosmicznej). Pomysłodawcą projektu jest prof. Martin Wikelski, dyrektor Instytutu Zachowania Zwierząt im. Maxa Plancka w Niemczech.
Posłuchaj
Ptaki z nadajnikami
Miniaturowe, zasilane energią słoneczną urządzenia już teraz zakładane są migrującym ptakom. – To, co zobaczyliśmy dzięki nadajnikom, to jest coś niebywałego – mówi prof. Piotr Tryjanowski, ornitolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Nowoczesna technologia, podobna do tej wykorzystywanej w tzw. internecie rzeczy, pozwala na analizowanie mnóstwa danych docierających z nadajników. Ornitolodzy często sami są zaskoczeni wynikami.
– Wiemy wreszcie coś, czego przez lata nie wiedzieliśmy, na przykład co z tymi ptakami dzieje się w Afryce. Okazuje się, że one się "bujają" po tej Afryce przez całą zimę, przemieszczają się po tym wielkim kontynencie – opowiada prof. Tryjanowski.
Śledzenie zachowań zwierząt może nam dostarczyć bezcennych informacji o całym ekosystemie.
– Na przykład ptaki morskie w Zatoce Meksykańskiej już w kwietniu wiedzą, jaki będzie połów anchois w październiku. I to nie jest żadna magia. Ptaki latają nad oceanem, żywią się larwami i małymi krewetkami czy innymi morskimi żyjątkami. Dostosowują się do pożywienia, bo jeśli tego nie zrobią, to umrą one same i ich potomstwo – tłumaczy prof. Martin Wikelski.
Inwigilacja na masową skalę
Największą zaletą projektu ICARUS jest jego masowa skala. Prof. Wikelski porównuje to do "podglądania" podróżujących Koleją Transsyberyjską.
– Wyobraźmy sobie, że ktoś z pasażerów wsiada w Moskwie i jedzie do Władywostoku. To jest trochę mało. Ale jakbyśmy wszystkim założyli nadajniki, to wtedy możemy już obserwować nie tylko ,w jakim kierunku i jak szybko się oni przemieszczają, ale możemy poznać też interakcje między osobami, kto się z kim lubi, kto się z kim zadaje, kto z kim spędza więcej czasu. Możemy odtworzyć taką sieć socjalną, która dla społeczności zwierzęcych jest tak samo ważna jak dla ludzi – mówi naukowiec.
Projekt ICARUS na razie jest w fazie przygotowań. Ma ruszyć oficjalnie w 2025 roku. Przypięte zwierzętom lekkie, bo ważące około 5 g nadajniki mają łączyć się z satelitami okołoziemskimi, które następnie będą przekazywać dane do ziemskich komputerów. Technologia pozwala już na doczepianie urządzeń śledzących nie tylko ptakom czy dzikim ssakom, ale nawet owadom, takim jak ważki czy chrząszcze.
Czytaj też:
- Enklawa Przyrodnicza Bobrowisko w Starym Sączu – architektura trudno dostrzegalna
- Jakie zwierzęta możemy podglądać w mieście?
***
Tytuł audycji: Piknik Naukowy
Prowadzi: Monika Suszek
Data emisji: 5.09.2024
Godzina emisji: 10.30
kc/kmp