W kontrowersyjnie kobiecym różowym kolorze, czyli sztuka Marii Pinińskiej-Bereś

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
W kontrowersyjnie kobiecym różowym kolorze, czyli sztuka Marii Pinińskiej-Bereś
Wystawę prac Marii Pinińskiej-Bereś w Pawilonie Czterech Kopuł będzie można oglądać do 13 październikaFoto: Shutterstock/Liya_Blumesser

Maria Pinińska-Bereś uznawana jest za jedną z wyjątkowych postaci polskiej sztuki XX w. Jej twórczość eksplorowała sferę kobiecości i kobiecego erotyzmu, ich społeczno-polityczne uwikłania, a także relacje ze światem natury. Wielka, monograficzna wystawa tej znakomitej artystki została przygotowana w Pawilonie Czterech Kopuł we wrocławskim Muzeum Narodowym. Pokazany został szeroki wybór prac powstałych od lat 50. do końca minionego stulecia, w tym najważniejsze rzeźby i performance.

  • Maria Pinińska-Bereś (1931–1999) była żoną rzeźbiarza Jerzego Beresia i matką malarki Bettiny Bereś.
  • Prace Marii Pinińskiej-Bereś z lat 70., 80. i 90. XX wieku wydają się dzisiaj wciąż niezwykle aktualne. A być może wybrzmiewają nawet jeszcze silniej niż w momencie powstania.

Instalacja, rzeźba, environment, performance, feminizm – to hasła, które wypowiada się jednym tchem, przywołując postać Marii Pinińskiej-Bereś, jednej z wyjątkowych postaci polskiej sztuki XX wieku. Wyjątkowej, gdyż burzącej zastany porządek, wywracającej i łamiącej konwenanse oraz wybiegającej swoimi działaniami w przyszłość.

Zmysłowy, empatyczny stosunek do natury

Jarosław Suchenek, współkurator wystawy, zwraca uwagę na z jednej strony otwarty, niezwykle śmiały i oryginalny sposób wyrażania przez Marię Pinińska-Bereś swojego kobiecego doświadczenia, a z drugiej na jej stosunek do przyrody.

– Jest głównie kojarzona jako rzeźbiarka, twórczyni niezbyt konwencjonalnych obiektów przestrzennych, jednak od połowy lat 70. realizowała również działania, akcje w plenerze. Ciekawy jest jej niezwykle empatyczny stosunek do natury: w jednym ze swoich tekstów wspomina, że kontakt z przyrodą ma dla niej charakter bardziej zmysłowy i erotyczny niż akt miłosny, ponieważ nie jest dzielony z nikim innym – tłumaczy. – Ten stosunek do przyrody, gdzie relacja między człowiekiem a naturą staje się bardziej równościowa, jest bardzo bliski temu, w jaki sposób my teraz postrzegamy (…) to, co teraz nazywa się postantropocenem. Nie ujmujemy natury jako przestrzeni, którą "powinniśmy czynić sobie poddaną", ale jako partnerskie współistnienie – wskazuje.

– Myślę, że jej twórczość jest zdecydowanie bliższa temu, co tworzą współcześnie młodzi artyści i artystki, dużo bliższa wrażliwości estetycznej młodych odbiorców, niż była bliska twórczości jej rówieśniczek i rówieśników – podkreśla.

Przeczytaj także:


Wielki problem z różem

Po raz pierwszy kolor różowy pojawił się w twórczości artystki już pod koniec lat 50. Jednak dopiero 10 lat później stał się bardzo ważnym symbolem. – Róż jest sztandarowym kolorem, z którym Maria Pinińska-Bereś jest kojarzona. Róż zarazem sprawiał, że kłopot z jej sztuką miała tradycyjna publiczność, tradycyjnie myślący kuratorzy, ale także kuratorzy i kuratorki feministyczne. Dla tych drugich użycie różu oznacza akceptację pewnej symboliki, która jest przypisywana czy też narzucana kobiecie – wyjaśnia rozmówca Agnieszki Obszańskiej. – Artystka dokonuje tutaj pewnego queerowego przechwycenia i odwrócenia znaczeń tego koloru. A on sam staje się symbolem emancypacji kobiety, emancypacji kobiecej zmysłowości – stwierdza.

 

Wystawę "Maria Pinińska-Bereś" we wrocławskim Muzeum Narodowym (Pawilon Czterech Kopuł) można oglądać do 13 października. Szczegółowe informacje na stronie internetowej muzeum i w mediach społecznościowych.


Posłuchaj

6:12
Wielka wystawa monograficzna Marii Pnińskiej-Bereś w Muzeum Narodowym we Wrocławiu (Terra Kultura/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Terra Kultura
Autorka: Agnieszka Obszańska
Data emisji: 6.08.2024
Godzina emisji: 11.14

pr/wmkor

Polecane