Radiostacja "Błyskawica" – nieoceniony sprzęt z czasów powstania warszawskiego
2024-08-01, 14:08 | aktualizacja 2024-08-01, 16:08
80 lat temu pomagała w walce powstańcom i dodawała otuchy mieszkańcom Warszawy, dziś jej replikę można oglądać w Muzeum Powstania Warszawskiego – radiostacja "Błyskawica" jest jednym z symboli polskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej.
- Stacja Nadawcza Armii Krajowej "Błyskawica" nadawała od 8 sierpnia do 4 października 1944 roku.
- Jej nazwa była wyrazem hołdu dla polskiego niszczyciela o tej samej nazwie, jedynego bojowego okrętu alianckiego, który uczestniczył w działaniach przez cały okres II wojny.
- "Błyskawicę" skonstruował w chałupniczych warunkach inż. Antoni Zębik, ps. Biegły.
Choć oryginalna "Błyskawica" nie zachowała się do dzisiejszych czasów, jej wierną replikę można obejrzeć w Muzeum Powstania Warszawskiego. Co istotne, została ona skonstruowana w 2004 roku przez tego samego człowieka, któremu zawdzięczamy oryginalne urządzenie – inż. Antoniego Zębika, ps. Biegły.
Do Warszawy spod Częstochowy
"Błyskawica" powstała w 1943 roku w szopie w jednej z podczęstochowskich wsi.
– Przez całą okupację zbierałem elementy, części, wszelkiego rodzaju lampy na przyszłą radiostację. Wtedy przyszło mi do głowy, że ja chyba jako jedyny dysponuję czymś takim w całej Generalnej Guberni – wspominał inż. Zębik.
W 1994 roku radiostacja została przewieziona do okupowanej Warszawy.
– Trafia ona do zakonspirowanego lokalu przy ulicy Huculskiej i stamtąd 1 sierpnia ma być transportowana na ulicę Mazowiecką w Śródmieściu Warszawy. Ale dorożka nie dotarła, trzeba było ją porzucić, skrzynie leżały, nie były szczelne, więc ona też zamokła – opowiada Szymon Niedziela z MPW.
Zasięg na całą Europę
Przemokniętą podczas rzęsistego deszczu "Błyskawicę" powstańcy suszyli w gabinecie prezesa banku Pekao, używając do tego celu piecyków elektrycznych i wentylatorów. Trwało to dwie doby. Pierwszą transmisję za pomocą radiostacji nadano 8 sierpnia 1944 roku.
Sygnał wysyłany przez "Błyskawicę" był doskonale słyszalny w całej Europie, dochodził nawet do wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. – Ważniejsze były komunikaty do Wielkiej Brytanii, szczególnie do Londynu, niż do poszczególnych odbiorców w Warszawie – mówi Szymon Niedziela.
Moment euforii i radości
Podczas wojny jednym z pierwszych zarządzeń restrykcyjnych okupanta było odebranie ludziom radioodbiorników. Ci, którym udało się je zachować, w trakcie powstania warszawskiego wystawiali urządzenia w oknach swoich mieszkań, żeby umożliwić słuchanie sąsiadom i przechodniom.
– Trudno opisać to wrażenie, gdy po pięciu latach okupacji usłyszałam polskie słowo z polskiej stacji z Warszawy. To był moment wewnętrznej euforii, radości. Była wtedy pewność, że skoro świat o nas usłyszy, to losy powstania będą takie, jak sobie marzymy – mówiła jedna z uczestniczek zrywu, cytowana w serwisie specjalnym poświęconym powstaniu warszawskiemu na stronie Polskiego Radia.
Posłuchaj
Czytaj też:
- 80. rocznica wybuchu powstania warszawskiego w Polskim Radiu
- Powstanie warszawskie 80 lat później. Jak dziś je postrzegamy?
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału: Michał Matus
Data emisji: 1.08.2024
Godzina emisji: 6.38
kc/kmp