Umowy śmieciowe – czy należy je bezwzględnie zwalczać?
2024-07-31, 23:07 | aktualizacja 2024-08-06, 13:08
Państwowa Inspekcja Pracy ma dostać od rządu nowe narzędzia do walki z tzw. umowami śmieciowymi. Czy jednak zawsze są one złym rozwiązaniem dla pracownika? M.in. o tym dyskutowali goście "Klubu Trójki".
- Wg danych GUS-u, ponad 2 mln osób w Polsce wykonuje pracę na podstawie umów-zleceń i pokrewnych.
- Najwięcej tego typu umów podpisuje się w takich branżach, jak gastronomia, IT czy sport.
- Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje projekt mający ograniczyć stosowanie "śmieciówek".
Podsuwane przez pracodawców do podpisu umowy-zlecenia czy umowy o dzieło wielu osobom kojarzą się nie najlepiej i są określanie pogardliwym mianem "umów śmieciowych". Nie w każdym przypadku tego typu określenie jest jednak adekwatne.
– Pamiętajmy, że wiele osób zatrudnionych na etacie dorabia sobie w formule cywilno-prawnej, bo im jest tak wygodnie. Oczywiście są obszary, takie jak gastronomia, gdzie tych umów cywilnoprawnych jest pewnie zbyt dużo. Ale patrząc z punktu widzenia realiów rynkowych, jest wiele takich sytuacji, gdy sam zleceniobiorca nie chce umowy o pracę, bo on przyszedł tylko na chwilę – zwrócił uwagę prof. Jacek Męcina ze Związku Pracodawców "Lewiatan".
Gość "Klubu Trójki" przypomniał też, że wielu pracodawców nie jest w stanie udźwignąć kosztów związanych z etatami dla pracowników. Do tego dochodzą rosnące gwałtownie ceny energii, co sprawia, że w ciągu ostatnich dwóch lat wiele małych firm po prostu zbankrutowało.
Przed mobbingiem chronieni tylko nieliczni
Jednym z wątków poruszonych w rozmowie były obowiązujące w Polsce przepisy antymobbingowe. Piotr Szumlewicz ze Związkowej Alternatywy zauważył, że dotyczą one wyłącznie osób z etatami. – Człowiek zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej, żeby w ogóle zgłosić sprawę o mobbing, najpierw musi wygrać w sądzie sprawę o ustalenie stosunku pracy – stwierdził związkowiec.
Z kolei Marcin Stanecki miał zastrzeżenia do definicji mobbingu, zawartej w obecnie obowiązującym Kodeksie pracy.
– Ta definicja jest bardzo trudna, a pracownicy tylko sporadycznie wygrywają sprawy. Jeden ze znanych prawników powiedział mi: "Nie ma sprawy, której bym nie wygrał. Ale niech pan sobie nie myśli, że jestem taki dobry. Po prostu pracownicy nie są w stanie udowodnić tych pięciu przesłanek mobbingu" – mówił główny inspektor pracy.
Posłuchaj
Czytaj też:
- Dobra wiadomość dla zatrudnionych na śmieciówkach. Szykują się ważne zmiany
- "Nie ma przestrzeni" na wyższy wiek emerytalny. Prezes ZUS zabrał głos
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Krzysztof Łoniewski
Goście: Jacek Męcina (Związek Pracodawców "Lewiatan"), Piotr Szumlewicz (Związkowa Alternatywa), Marcin Stanecki (Główny Inspektor Pracy)
Data emisji: 31.07.2024
Godzina emisji: 20.08
kc
wmkor