"Wakacyjny greenwashing" staje się coraz powszechniejszy. Jak na urlopie uniknąć "ekościemy"?
2024-06-26, 15:06 | aktualizacja 2024-06-26, 16:06
Zjawisko "greenwashingu" staje się coraz powszechniejsze i dotyczy coraz większych obszarów naszego życia. Teraz na topie jest "wakacyjny greenwashing" nastawiony na oszukanie turystów. Jak rozpoznać to zjawisko, jak z nim walczyć?
- "Greenwashing", czyli "ekościema", to taki sposób działania firm, który ma sprawić wrażenie, że ich produkty są wytwarzane zgodnie z zasadami ochrony środowiska i ekologii. Chociaż tak nie jest.
- Linie lotnicze oferujące dużo droższe bilety dla tych, którzy chcą lecieć na "paliwie ekologicznym", hotele "w imię ekologii" deklarujące, że nie będą codziennie zmieniały pościeli i ręczników to najpowszechniejsze przykłady "wakacyjnego greenwashingu".
– "Greenwashing", czyli "ekościema", to taki potwór, który się rozprzestrzenia w każdej dziedzinie życia. Pączkuje, wciska się niczym macki ośmiornicy w finanse, bankowość, kosmetyki, ubrania, żywność… A to dlatego, że ekologia stała się modna, a ludzie, zyskując świadomość ekologiczną, chcą dokonywać świadomych wyborów – tłumaczy powszechność "ekościemy" ekspertka zrównoważonego rozwoju Aleksandra Majda.
Przekręt na ekopaliwo
Oczywiście, są miejsca, gdzie nie można się dostać w inny sposób, jak samolotem. Nie ukrywajmy jednak, że transport lotniczy pozostawia gigantyczny ślad węglowy i jest w tej dziedzinie jednym z liderów. Tymczasem linie lotnicze próbują zarobić, stosując w tej sytuacji klasyczny "greenwashing". – Mogę wybrać opcję droższego biletu i wtedy, mówiąc w skrócie, mam informację, że "lecę na paliwie ekologicznym". Tymczasem w tym samym samolocie, na siedzeniu obok, osoba z tańszym biletem leci "na paliwie nieekologicznym" – opisuje Trójkowa gościni.
Linie lotnicze twierdzą, że pieniądze z droższego biletu za "latanie na paliwie ekologicznym" są przekazywane np. na sadzenie drzew bądź prace nad ekologicznym paliwem. Jednak holenderski KLM przegrał proces wytoczony im przez organizacje konsumenckie, za wprowadzanie w tym wypadku pasażerów w błąd. Co więcej, Komisja Europejska niedawno wezwała kolejnych 20 linii lotniczych, w tym Ryanaira i Wizzaira, do wytłumaczenia się z podobnych praktyk.
Przeczytaj także:
- Greenwashing, czyli ekościema. Jak firmy wykorzystują modę na ekologię i oszukują klientów
- Plastik zasypuje Ziemię, a mikroplastik jest już wszędzie. Naukowcy zbadali Mazury: jest źle
- Ekologia. System kaucyjny na kubki do kawy na wynos. To się opłaca przyrodzie
Bez plastikowych butelek
Jak my sami możemy podczas wakacji wpływać na zrównoważony rozwój, działać ekologicznie? – Taką najprostszą radą, może nie odkrywczą, ale ważną, jest: "unikajmy plastikowych butelek!". Nie bierzmy ich, idąc na spacer, na wycieczkę czy na plażę. Powodów jest wiele. Po pierwsze mikrocząsteczki plastiku mogą przedostać się do naszego organizmu – wskazuje Aleksandra Majda.
Ostrzega także, że chociaż na butelkach napisane jest: "w 100 procentach z recyklingu" lub "nadaje się w 100 procentach do recyklingu", w Polsce zaledwie ok. 10-15 procent plastikowych butelek trafia do ponownego przerobienia. Reszta ląduje na wysypiskach bądź w spalarniach. – W przyszłym roku, kiedy wejdzie system kaucyjny, sytuacja będzie troszeczkę inna, lepsza. Ale i tak dążymy do ograniczania plastiku – dodaje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Dobrego dnia!
Prowadzi: Krzysztof Łoniewski
Gościni: Aleksandra Majda (ekspertka zrównoważonego rozwoju)
Data emisji: 26.06.2024
Godzina emisji: 11.15
pr/wmkor