Atak hakerski na PAP. "To dzwonek alarmowy dla polskich mediów"
2024-06-04, 19:06 | aktualizacja 2024-06-07, 14:06
– Jeżeli w takim miejscu pojawia się news, który jest fałszywy, to służy to przede wszystkim podważaniu zaufania do mediów – tak niedawny atak hakerski na serwis informacyjny PAP komentuje Helena Chmielewska-Szlajfer, socjolożka i medioznawczyni z Akademii Leona Koźmińskiego.
- Pod koniec maja w serwisie internetowym Polskiej Agencji Prasowej ukazał się fałszywy komunikat premiera Donalda Tuska ogłaszający częściową mobilizację wojskową w kraju.
- Polskie służby podejrzewają, że był to rosyjski cyberatak.
- Sam Donald Tusk napisał w serwisie X, że "kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich".
Helena Chmielewska-Szlajfer uważa, że atak hakerów na serwis PAP obnażył kilka bolączek, z jakimi borykają się współczesne media. Pierwszą z nich jest ogólnie niski poziom zaufania ze strony odbiorców. Wynika on m.in. z tego, że media przestały pełnić rolę tzw. czwartej władzy, która patrzy na ręce rządzącym. – To są gracze na polu władzy, to są instytucje, które załatwiają swoje własne, partykularne interesy i to jest ogromny problem w zasadzie wszystkich mediów – mówi gościni Trójki.
Kolejną drażliwą kwestią są niedostatki technologiczne i procedury, które nie są w stanie zapobiec skutecznie atakom hakerskim. – To jest kwestia zabezpieczeń i pilnowania tych najsłabszych ogniw, a zazwyczaj najsłabszym ogniwem są ludzie – twierdzi socjolożka.
Helena Chmielewska-Szlajfer zwraca uwagę, że fałszywa informacja o poborze do wojska, która ukazała się na stronie PAP-u była wymierzona w nasze najgłębsze lęki i obawy. – Jeżeli mówimy o mobilizacji, którą ogłasza premier, to znaczy to: wojna. Jest to coś, co niesłychanie gra na naszych emocjach – mówi rozmówczyni Piotra Łodeja.
Dzwonek alarmowy dla redakcji
Chmielewska-Szlajfer liczy na to, że wpadka PAP-u będzie momentem przebudzenia dla mediów informacyjnych w Polsce. – Bardzo dużo rozmawiam z dziennikarzami o ich pracy. Jest u nich rzeczywiście duże poczucie walki o prawdę. Natomiast problem polega na tym, że dziennikarze są tak bardzo skupieni na docieraniu do rzeczy, które uznają za ważne, że trochę zapominają o tym, że należy też wytłumaczyć, dlaczego coś jest ważne.
Mimo, że większość mediów nie powieliło "newsa" umieszczonego przez hakerów w serwisie PAP-u, było kilka redakcji, które wyłamały się z tego grona. – To jest duży błąd tych redakcji, dlatego że one nie są od tego, żeby przeklepywać dalej newsy, tylko żeby je redagować. Przecież w dziennikarstwie obowiązuje zasada dwóch źródeł – przypomina medioznawczyni.
– Jest to, moim zdaniem, dzwonek alarmowy dla redakcji, żeby PAP traktowały tak samo, jak traktują inne źródła, to znaczy sprawdzały i zastanawiały się dwa razy, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dostają taki klasyczny przykład dezinformacji, czyli coś, co jest alarmujące i idealnie odbija nasze strachy – dodaje Helena Chmielewska-Szlajfer.
Posłuchaj
Czytaj też:
- Depesza PAP o mobilizacji. Gawkowski: wszystko wskazuje na cyberatak ze strony rosyjskiej
- Rosyjskie macki w Polsce. Zawodnik MMA wśród zatrzymanych ws. podpaleń
***
Tytuł audycji: News Albo Fake News
Prowadzi: Piotr Łodej
Gościni: Helena Chmielewska-Szlajfer (socjolożka i medioznawczyni z Akademii Leona Koźmińskiego)
Data emisji: 4.06.2024
Godzina emisji: 12.23
kc