Własne "M" w cieniu kredytu. Jak walczyć z kryzysem mieszkaniowym?
2024-05-16, 10:05 | aktualizacja 2024-05-16, 10:05
Coraz więcej osób i rodzin w Polsce wpada w lukę mieszkaniową. Nie stać ich na zakup własnego "M"; nawet jeśli byliby w stanie sfinansować taki zakup z pomocą kredytu, skończyłoby się to dla nich pogorszeniem ogólnej sytuacji życiowej - rezygnacją z aspiracji dotyczących kształcenia dzieci czy spędzania wolnego czasu lub podróżowania. Jak można walczyć z tym problemem? I co nam grozi, jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie?
Jak zaznacza ekspertka ds. polityki mieszkaniowej dr Alina Muzioł-Węcławowicz, obecna sytuacja w mieszkalnictwie jest złożonym problemem. Stworzenie i realizacja odpowiedniego programu wymaga więc współpracy różnych sektorów oraz silnej determinacji w prowadzeniu systemowej polityki. - Nie buduje się mieszkania w tydzień. Planów zagospodarowania przestrzennego nie realizuje się w miesiąc. Zaległych problemów mieszkaniowych z dziesiątków lat nie rozwiązuje się w ramach kadencji jednego parlamentu - wymienia ekspertka.
- Praktycznie każdy rząd w Polsce opracowywał dokument strategiczny. Wszystkie te dokumenty, niezależnie od rządu, miały bardzo dobrą diagnozę, wspólną dla wszystkich opcji politycznych; sprowadzały się one do tego, że mamy przede wszystkim deficyt jakościowy. Jest problem braku dostępności do mieszkań znacznej części osób, które zarabiają za mało, by rozwiązać swoje problemy mieszkaniowe na rynku. Dla tych grup społecznych proponowano rozwój mieszkalnictwa społecznego, przy czym stawiano bardzo potężne bariery, szczególnie finansowe - opowiada gościni "Klubu Trójki". - Te programy, nawet dość dobrze rokujące, nie rozwijały się w stopniu wystarczająco intensywnym w porównaniu z potrzebami - dodaje.
Kolejnym problemem, na który zwraca uwagę rozmówczyni Marcina Jagiełowicza, jest przekonanie polityków o tym, że Polacy kochają własność i lubią mieszkać we własnych mieszkaniach. - W związku z tym niezależnie od deklaracji, że powinniśmy pomagać osobom młodym, które zaczynają dopiero karierę, za każdym razem pojawiają się problemy wsparcia kredytobiorców. One dewastują polski rynek mieszkaniowy. Mobilizują popyt, a podaż jest mało elastyczna. W związku z tym windujemy ceny i cierpią wszyscy - komentuje.
Najczęściej czytane:
- Prohibicja. Jak ograniczenie sprzedaży alkoholu wpływa na społeczeństwo?
- Dezinformacja – zmora XXI wieku. Czy da się jej unikać, jak jej przeciwdziałać?
Budowa mieszkań niczym sadzenie lasu
- Budowa mieszkań, osiedli, przypomina sadzenie lasu dębowego: to po prostu zajmie czas. Nie można do tego podchodzić tak, jak robią to politycy - jakby rozkładali trawę przed mikrofonami na konferencji prasowej - podkreśla Sławek Muturi, przedsiębiorca i twórca firmy zarządzającej mieszkaniami na wynajem. Gość radiowej Trójki porównuje mieszkania do dębów. - Są duże i rosną długo. Mamy dzisiaj budynki, które zostały wybudowane 500 lat temu. I one dalej są w centrach miast. (...) To nie są trawy czy kwiatki.
Kto jednak powinien zająć się "sadzeniem" mieszkań? - Według mnie nie ma znaczenia, kto to buduje. Ważne jest, żeby było to robione systematycznie i konsekwentnie. Nie jestem leśnikiem i nie wiem, jak się sadzi lasy dębowe, ale nie spodziewam się, że co chwilę przychodzi nowy leśnik i wyrywa te drzewa, które zaczęły rosnąć, by wsadzać nowe - ocenia przedsiębiorca.
Mieszkanie w cieniu kredytu
- Dzisiaj jest jeden model: wziąć kredyt i zmienić pracę. Jedyny model to właściwie wybudować je samemu albo kupić od dewelopera, przy użyciu kredytu bankowego. To nie jest coś oczywistego i naturalnego, ten rynek został w Polsce skonstruowany po 1989 roku - zwraca uwagę dr Jan Śpiewak, socjolog, działacz społeczny, i publicysta z organizacji "Wolne Miasto Warszawa".
Aktywista zaznacza, że w ciągu ostatnich dekad mieszkań w Polsce nie budowano. Jego zdaniem państwo pozbawiło w tym czasie spółdzielnie mieszkaniowe wsparcia finansowego. Jednocześnie rządowe programy mieszkalnictwa, według gościa "Klubu Trójki", mają zbyt małe budżety. - De facto pozbawiono młode pokolenie tej szansy, którą mieli jego rodzice. Większość pokolenia baby boomer zdobyła mieszkanie przy pomocy państwa. Udzielało ono kredytów spółdzielniom i dawało im grunty, było też duże mieszkalnictwo komunalne. (...) Po 1990 roku doszło do radykalnego zmniejszenia tych wydatków i przeszliśmy na model kredytowo-deweloperski - wymienia działacz społeczny.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Marcin Jagiełowicz
Data emisji: 15.05.2024
Godzina emisji: 20.05
qch/wmkor