Magdalena Sroka: ponownie wezwiemy Kaczyńskiego i wytkniemy mu jego rozbieżności
2024-04-17, 09:04 | aktualizacja 2024-04-17, 14:04
- Wielu członków komisji chciało "zglebować" świadka, ale w mojej ocenie osiągnęliśmy coś, co będzie zupełnie inaczej odbierane na końcu prac, kiedy ponownie wezwiemy Jarosława Kaczyńskiego i wytkniemy mu jego rozbieżności - powiedziała w Programie 3 Polskiego Radia poseł Trzeciej Drogi, przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do Sejmu i Senatu informację, że w Polsce w latach 2017-2022 inwigilowano za pomocą systemu Pegasus 570 osób. - Dotychczas rozmawialiśmy o kilkunastu osobach, które dostały informację z Citizen Lab, że były inwigilowane. Natomiast jako komisja ds. Pegasusa otrzymaliśmy informację z Sądu Okręgowego w Warszawie, że liczba wniosków o szeroko rozumianą kontrolę operacyjną w okresie, który badamy, wyniosła ponad 50 tys. Stąd liczba inwigilowanych - 570 osób - mnie nie zaskakuje - odniosła się do sprawy Magdalena Sroka.
Przewodnicząca komisji śledczej, zapytana o natężoną inwigilację Pegasusem w 2021 r. (kontrolą operacyjną objęto wówczas 162 osoby), odpowiedziała: - To był moment, w którym politycznie dużo się działo. Podejrzewam, że w grupie inwigilowanych byli również politycy Zjednoczonej Prawicy.
Poseł dodała, że komisja oczekuje na przeprowadzenie analizy poszczególnych przypadków inwigilowania przez prokuraturę, która "ma dostęp do wszystkich materiałów". - Trzeba zweryfikować, ile osób spośród 570 było inwigilowanych Pegasusem bez podstaw prawnych czy na podstawie bardzo wątpliwych materiałów [dowodowych - red.] - podkreśliła.
Komisja śledcza ds. Pegasusa. Sroka: Ziobro stanie przed komisją
Magdalena Sroka kontynuowała, że kiedy funkcjonariusz danej służby podejmuje decyzję o przeprowadzeniu kontroli operacyjnej, wcześniej musi zastosować inne możliwości do zebrania materiału dowodowego. - Jeżeli te czynności nie przynoszą efektów, to ostatnim, najbardziej inwazyjnym środkiem jest kontrola operacyjna - wyjaśniła.
Nadmieniła, że problem jednak polega na "czymś innym". - Mamy do czynienia z sytuacją, w której politycy postanowili ingerować czy ręcznie sterować służbami na potrzeby walki politycznej - zaznaczyła.
Poseł dodała, że "jednymi z ostatnich świadków" będą Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, i że przed komisją stanie również Zbigniew Ziobro, ale "w momencie, kiedy będziemy na finale wątku zakupowego". - W mojej ocenie Zbigniew Ziobro w pełni świadomie decydował o przekazaniu środków na zakup Pegasusa - stwierdziła.
"Ponownie wezwiemy Kaczyńskiego i wytkniemy mu rozbieżności"
- Słyszę narrację PiS, że inwigilacja Pegasusem odbywała się za zgodą sądu, że była legalna. Otóż nie. Nie ściągam odpowiedzialności z sędziów. Ale wydając zgodę, nie muszą oni wiedzieć, jakim systemem będzie realizowana dana kontrola operacyjna - powiedziała przewodnicząca sejmowej komisji śledczej.
Po chwili Magdalena Sroka dodała: - Rozumiem słowa krytyki i niezadowolenie niektórych osób. Wielu członków komisji chciało "zglebować" świadka, ale w mojej ocenie osiągnęliśmy coś, co będzie zupełnie inaczej odbierane na końcu prac, kiedy ponownie wezwiemy Jarosława Kaczyńskiego i wytkniemy mu jego rozbieżności.
Posłuchaj
- Jak system szpiegujący Pegasus pozyskuje dane? "Techniki ataków ewoluują"
- Inwigilacja Pegasusem. Prezydencka minister: państwo musi mieć takie narzędzia
- Jak wykorzystywano Pegasusa w Polsce? Prokurator generalny ujawni szczegóły
***
Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gościni: Magdalena Sroka (poseł Trzeciej Drogi, przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa)
Data emisji: 17.04.2024
Godzina emisji: 8.13
Trójka/łl/mpkor