Reklama

reklama

Nieśmiertelna siła zapachu, czyli jakiej wody kolońskiej używał Napoleon?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Nieśmiertelna siła zapachu, czyli jakiej wody kolońskiej używał Napoleon?
Za centrum perfumiarstwa wciąż uważa się Francję, chociaż miejsca związane z zapachem zaczęły się rozwijać także w Szwajcarii, Japonii, Niemczech czy we WłoszechFoto: shutterstock/ Vera Prokhorova

Kiedy mówimy "perfumy", natychmiastowym skojarzeniem jest Francja, a dokładnie – Prowansja. Nic dziwnego, gdyż to właśnie ten region przez wieki był zapachowym centrum świata. Od kilkunastu lat to się powoli zmienia, choć oczywiście tradycja pozostała. O zapachach, ich alchemii i chemii opowiadała gościni audycji Martyny Matwiejuk.

  • Miasteczko Grasse na Lazurowym Wybrzeżu było, a nawet wciąż jest uznawane za światową stolicę perfum. Kształcą się tutaj i pracują tzw. nosy, czyli osoby odpowiedzialne za komponowanie perfum.
  • Choć wydaje nam się ulotny i niedefiniowalny, zapach jest bardzo konkretnym bytem: mieszanką różnych molekuł chemicznych. Ich mieszanie, czyli tworzenie nowych zapachów bądź rekonstruowanie starych, to praca czysto naukowa, wręcz inżynieryjna.

Trudno dziś mówić, że Francja wciąż jest centrum przemysłu perfumiarskiego. Oczywiście przemawiają za tym wspaniała tradycja oraz dobry piar, jednak miejsca związane z zapachem, czyli pozyskiwaniem składników, ale też projektowaniem i produkowaniem syntetycznych surowców do perfum, zaczęły się rozwijać na całym świecie. Przez ostatnie dwie dekady przodują Szwajcaria i Japonia. Dochodzą też Włochy, które ostatnio bardzo rozwijają się pod tym względem.

Magia? Nie – chemiczny konkret

Zapach, jako coś zwiewnego i ulotnego, kojarzy się wciąż z pewną magią, alchemią. Tymczasem prozaiczna prawda jest taka, że zapach to po prostu związki chemiczne, które ulatują w powietrze. Gdy je wdychamy, wysyłamy sygnał do nerwu węchowego, który przekazuje to dalej, do odpowiednich ośrodków w mózgu. – Myślimy o zapachu jako czymś nieuchwytnym, bo jest niewidoczny. A zapach jest bardzo konkretnym, fizycznym bytem – potwierdza senselierka Marta Siembab. – Nad ujarzmianiem, a także projektowaniem i produkowaniem takich bytów pochylają się naukowcy właśnie w Szwajcarii i Niemczech. I oczywiście we Francji, która zawsze pozostanie bardzo ważnym miejscem na zapachowej mapie Europy – opowiada ekspertka.

Wieczna pamięć zapachowa

Pamięć węchowa jest pamięcią najtrwalszą, ponieważ pojawia się w naszym układzie nerwowym jako pierwsza. Cokolwiek wąchamy, jakiekolwiek molekuły zapachowe trafiają do naszego nosa, to natychmiast pobudzane są dwa ośrodki w mózgu: ośrodek pamięci i ośrodek emocji. – Jeśli czujemy jakiś zapach, to, w dużym uproszeniu, nasz mózg sprawdza w jednej chwili, czy ten zapach jest nam znany oraz jakie emocje towarzyszyły poznaniu tego zapachu, jeśli już mieliśmy z nim do czynienia. A jeśli nie, to jakie emocje odczuwamy w danej chwili. I jest to zapisywane na zawsze w hipokampie – tłumaczy rozmówczyni Martyny Matwiejuk. – Węch się praktycznie nie starzeje. Jeżeli nie nadużywamy papierosów, jeżeli nerw węchowy fizycznie nie został uszkodzony, to możemy założyć, że nasz zmysł węchu będzie świetnie działał do końca naszego życia – zapewnia.

Przeczytaj także


Osmoteka: muzeum zapachów

W 1990 roku w Wersalu francuskie Towarzystwo Perfumiarzy otworzyło Osmotekę, największe na świecie archiwum zapachów gromadzące różne perfumy, często już niedostępne. Odtwarzane są tam także zapachy sprzed stuleci, np. woda kolońska Napoleona czy perfumy, których podobno używał rzymski historyk i pisarz Pliniusz Starszy. – To ogromny potencjał intelektualny. Duża część dziedzictwa kulturowego Francji jest zgromadzona w Osmotece (…) Oni chronią pierwotne formuły historycznie istotne, ale także te, które były ważne dla społeczeństwa francuskiego, a które przestały być już produkowane – opowiada Trójkowa gościni. – Cieszę się, że nie ustają w pokazywaniu, że zapach jest bardzo ważnym elementem kultury i tożsamości narodowej, dziedzictwa narodowego – dodaje.

Zapachowa kontrola nastroju

Każdy człowiek doświadczył tego, że zapach jest w stanie w jednej chwili "porwać" go, obudzić wspomnienia. Najsłynniejszym chyba odwołaniem do tego właśnie zjawiska jest początek pierwszego tomu "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta, gdzie taką podróż w przeszłość inicjuje zapach i smak magdalenki.

Marta Siembab wskazuje, że takie "podróże" możemy też sobie zaprojektować, zaplanować. – Można w ten sposób świadomie wpływać na swoje emocje, na nastrój. I można używać zapachu jako regulacji emocji również w życiu domowym, rodzinnym. Możemy skupić się na tym, jakie zapachy towarzyszą miłym chwilom i później odwoływać się do nich w momencie, kiedy przeżywamy chwile napięcia i stresu – radzi.


Posłuchaj

15:24
Francja, Prowansja: świat zapachów, świat perfum (Swoja drogą/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Swoją drogą
Prowadzi: Martyna Matwiejuk
Gościni: Marta Siembab (senselierka)
Data emisji: 13.04.2024
Godzina emisji: 12.11, 12.21

pr/mpkor

Polecane