Henryk Sytner - człowiek wielofunkcyjny. Spotkanie z wieloletnim dziennikarzem radiowej Trójki

Do redakcji radiowej Trójki Henryk Sytner dołączył 1 października 1962 roku. Wcześniej ukończył studia dziennikarskie i pracował w "Sztandarze Młodych", gdzie zajmował się sportem i informacjami lokalnymi. Relacjonował wtedy m.in. wyścig dookoła Polski. Na antenie Programu 3 Polskiego Radia zachęcał m.in. do wycieczek rowerowych ("Wakacje na dwóch kółkach"), jazdy na nartach oraz tańca (w ramach obozów narciarsko-tanecznych). To on odkrył także dla Słuchaczy uroki Szklarskiej Poręby i okolic.

Od zawsze, poza dziennikarstwem, w życiu Henryka Sytnera obecna była też miłość do sportu. Rozmówca Michała Nogasia już w młodości podróżował po Polsce na rowerze, pływał, jeździł na panczenach i brał udział w biegach na różnych dystansach. - Nie chodziło mi nawet o wynik a ukończenie pokazanie, że można, nie należy się łamać i drżeć przed tymi, którzy mają opinię znakomitych sportowców. (...) Wydaje mi się, że najlepszym sportowcem jest ten, kto uprawia sport amatorsko. Nie zawodowo, nie za pieniądze, a dla przyjemności. To mnie cały czas popychało do treningów. Wydaje mi się, że to była szkoła życia - opowiada dziennikarz.

Najczęściej czytane:

• Za co kochamy radio? Trójka sprawdza to w Dniu Radia
• Urodziny Nowej Trójki. Jak stare mieszało się z nowym? [POSŁUCHAJ REPORTAŻU]

Redaktor, trener i... doradca matrymonialny

Henryk Sytner tworzył również "Błękitną sztafetę". Rozmawiał tam z młodymi ludźmi o sporcie i ich pasji. Miały one również formę piętnastominutowych apeli szkolnych. Po zadomowieniu się w audycji zaczął też tworzyć program skierowany do starszej młodzieży. W ten sposób stał się doradcą matrymonialnym. - Pisano mi na przykład "poznałam Karola, ma zielone oczy. Powiedz mi czy warto". (...) Jeździłem do na przykład Karola, ale raczej do Małgosi czy Anki, żeby sprawdzić na własnej skórze, czy ktoś jest warty zaufania - wspomina "Henio", jak nazywają go przyjaciele. - Myślę, że oni słuchali "Błękitnej Sztafety" i jakoś ten mój głos sprawiał, że było zaufanie do mnie. Oczywiście to było na chybił trafił; ryzykowały, że opowiem komuś o ich życiowych losach. Tak nie było, w związku z tym coraz nowe zastępy uczennic pisały do Henia, a Henio starał się ich nie zawieść - dodaje.

Wsparcie dla młodzieży szło w parze ze sportem. Aktywność promował w audycji "Medal dla każdego". W redakcji dziecięcej, gdzie stawiał swoje pierwsze radiowe kroki, odwiedzał natomiast domy dziecka i rodziny z dziećmi. - Miałem ze sobą takie autorytety jak Ryszard Szurkowski. Wraz ze mną doradzał tym ludziom jak ćwiczyć, żeby ten sport miał ręce i nogi - opowiada rozmówca Michała Nogasia. - To jest cała tajemnica: sport dla zdrowia a nie po to, żeby szukać wrażeń - podkreśla.

"Ludzie byli dla mnie bodźcem do tego, by działać"

Poza radiem pojawiło się też życie artystyczne. Henryk Sytner w swoim dorobku ma m.in. występy w kabarecie; warto odnotować, że wystąpił w filmie "Nie lubię poniedziałku" Tadeusza Chmielewskiego, a także był uczestnikiem i jest jurorem tanecznego Konkursu rock'n'rolla im. Billa Haleya.

- Impulsem było sprawianie radości innym. Wtedy ja też miałem radość, i to w różnych dziedzinach. Jeżeli ktoś był przy mnie uśmiechnięty i mówił, że wygoniłem z niego złe samopoczucie, miałem dużą przyjemność. Tak było przez wiele lat. W tych dziedzinach, w których starałem się być z ludźmi, spotykałem na drodze przyjaciół. Ci ludzie byli również dla mnie bodźcem do tego, by dalej działać w tym kierunku - zaznacza Henryk Sytner.

Posłuchaj

52:25

Henryk Sytner - człowiek wielofunkcyjny. Spotkanie z wieloletnim dziennikarzem radiowej Trójki (Ludzie/Trójka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

***

Tytuł audycji: Pasmo "Ludzie"
Prowadzi: Michał Nogaś
Gość: Henryk Sytner
Data emisji: 9.04.2024
Godzina emisji: 23.08

qch