"Trójka pod księżycem": muzyczny świat Jana A.P. Kaczmarka
2024-02-14, 10:02 | aktualizacja 2024-02-14, 11:02
W 2023 roku obchodził 70. urodziny. Został uhonorowany Polską Nagrodą Filmową Orły "za osiągnięcia życia". Laureat Oscara 2005, kompozytor muzyki teatralnej i filmowej, twórca Festiwalu Transatlantyk (w Poznaniu, Łodzi, Katowicach i Warszawie). W 1989 roku wyjechał wraz z rodziną do Stanów Zjednoczonych, zamieszkał w Los Angeles i tam powstały jego najsłynniejsze kompozycje filmowe. Powróciwszy do Polski, realizował duże formy muzyczne, m.in. "Kantatę o wolności" (dla Gdańska, 2005), "Oratorium 1956" (w Poznaniu, 2006), "Koncert Jankiela" (2011), "Emigra. Symfonia bez końca" (2017).
Jan A.P. Kaczmarek – bohater wydania "Trójki pod księżycem" 14 lutego – bywał naszym gościem od połowy lat 90. Powstało wiele godzin nagrań i audycji "live", które w niewielkich fragmentach przywołaliśmy.
Naszym gościem był Michał Merczyński, twórca Festiwalu Malta w Poznaniu, menedżer kultury. Porozmawialiśmy o jego współpracy z Janem A.P. Kaczmarkiem, o ich wielkopolskich korzeniach i o zaangażowaniu obu w sprawy ważne dla świata i Polski.
Najczęściej czytane:
- Sambor Dudziński i jego muzyczny świat w "Trójce pod Księżycem"
- "Trójka pod księżycem": Miłość i muzyka w Nowym Teatrze w Słupsku
Jan A.P. Kaczmarek, czyli twórca osiągający rzeczy niemożliwe
Jan A.P. Kaczmarek i Michał Merczyński współpracowali kilkukrotnie; ich pierwszym spotkaniem artystycznym była płyta "Czekając na Kometę Halleya". - Oprócz tego, że to była po prostu płyta, Jan wymyślił w ramach tej piekielnej inteligencji coś niebywałego. Wykroczył poza swój czas, robił to parę razy w życiu. Byliśmy wówczas pracownikami Teatru Polskiego, ale teatr wyjechał ze spektaklem "Dziady" na festiwal do Opola. Sami, we trójkę, musieliśmy przygotować coś, co było rzeczą niemożliwą do wykonania w PRL-u w Hali Targowej - opowiada Michał Merczyński. - Jan wymyślił, że jeden z najwybitniejszych operatorów polskich, Andrzej J. Jaroszewicz, nagra kosmiczno-profetyczne, wybiegające w przyszłość zdjęcia. Trzeba było pokazać to na 120 telewizorach w tej hali, aby stworzyć rodzaj drogi dla publiczności.
Czytaj także: Kompozytor i nauczyciel. Jan A.P. Kaczmarek laureatem Orła za osiągnięcia życia
- Na telewizor Neptun 505 trzeba było wówczas czekać pół roku. Jako młody, dwudziestoparoletni, chłopak wiedziałem o tym, ale pojechałem do firmy w Gdańsku z pismem od dyrektora teatru. (...) Oni nam te telewizory wypożyczyli, przywieźli, pomogli je wszystkie poustawiać. Do tego był wielki pokaz wideo, chór i Orkiestra Ósmego dnia. To było coś niemożliwego jak na tamte czasy - wspomina gość "Trójki pod księżycem".
Jan A.P. Kaczmarek jako nauczyciel
- Jan stawiał takie zadania. Po prostu mówił: "trzeba to zrobić". To była najlepsza szkoła dla człowieka, jakim dzisiaj jestem. To był mój pierwszy szef; nauczył mnie zawodu w praktyce i tego, że nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba po prostu postawić sobie pewną poprzeczkę i potem ją w jakimś sensie przeskoczyć - podkreśla Michał Merczyński. - Miałem wtedy taki tydzień, kiedy miałem premierę "Komety Halleya", zdać prawo jazdy i obronić pracę magisterską. To się wszystko udało, a Jan był w tych wszystkich trzech procesach zanurzony - dodaje.
Posłuchaj
14 lutego, Dzień św. Walentego, w tym roku zbiega się z końcem karnawału. I tym trudnym do pogodzenia okolicznościom postaraliśmy się sprostać, w czym pomocna okazała się muzyka.
***
Tytuł audycji: Trójka pod księżycem
Autorka: Barbara Marcinik
Wydawca: Wojciech Dorosz
Data emisji: 14.02.2024
Godzina emisji: 0.04
qch/wmkor