Reklama

reklama

Magda Umer w Trójce: nie jestem babcią, którą chciałabym być

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Magda Umer w Trójce: nie jestem babcią, którą chciałabym być
Magda Umer (p) odwiedziła Trójkę po wieloletniej przerwie. Foto: Wojciech Dorosz/PR

Dzień Babci i Dzień Dziadka to święta niezwykłe. Bo przecież to babcia i dziadek często są tymi osobami, które opiekują się dziećmi, opowiadają bajki, często rozpieszczają, przynosząc słodycze i łamiąc rodzicielskie zakazy. I właśnie Dniu Babci Zagadkowe Studio odwiedziła Magda Umer, wspaniała artystka, która jest także mamą i babcią. W rozmowie z Katarzyną Stoparczyk opowiedziała o tym, co to dla niej znaczy.

Po latach przerwy Magda Umer, znakomita piosenkarka, autorka tekstów, reżyserka, scenarzystka, oraz mama i babcia, ponownie zawitała na ulicę Myśliwiecką 3/5/7, do Zagadkowego Studia. – Nie mogę się nacieszyć, nie mogę się napatrzeć: czekaliśmy na panią długo, długo – powitała ją uśmiechnięta Katarzyna Stoparczyk. – A ja nie mogę się nadziwić, że doczekałam sytuacji, w której chciałam do was przyjść – odpowiedziała równie uśmiechnięta, ale i wzruszona artystka.

Wnuki, znaczy prawie wszystko

– Jeśli powiedziałabym, że wnuki są dla mnie wszystkim, to byłoby banalne. Ale jeśli powiem, że są prawie wszystkim, to nie będę przesadzała. Bo nie jestem babcią, którą może chciałabym być: nie mieszkam ze swoimi wnukami, nie widzę ich codziennie. Ale na szczęście w dobie, kiedy możemy wysyłać sobie zdjęcia, oglądać się i rozmawiać, to jest już innego rodzaju tęsknota – przyznała Magda Umer. – Znaczy: śledzę ich życie codziennie i wiem, co zrobił Lew, co słychać u Janki i co u Ludwika, ale jednak oni żyją ze swoimi rodzicami, w swoich domach, a ja gdzie indziej – tłumaczyła.



Miłość nie musi być mądra, ale jest wielka

Czy miłość babci jest najmądrzejsza? Bo przecież rodzice się złoszczą, denerwują, a babcia wie, że to jest nieważne: "Dajcie spokój, w życiu naprawdę nie o to chodzi". – Nie powiem, że miłość babci jest najmądrzejsza, bo uważam, że może być głupia jak nie wiem: ale jest wielka i ogromna – komentowała gościni Zagadkowego Studia. – Kiedy patrzę na moje wnuki, kiedy ich słucham, to przepełnia moje serce taka czułość, że przypominają mi się moi synowie, dzisiaj już "starsi panowie dwaj": Mateusz ma 46 lat, Franek 38. I przypomina mi się ta czułość do dziecka sprzed wielu lat. Która zresztą zostaje na całe życie.

Żeby dorośli nie zawiedli dzieci

Katarzyna Stoparczyk zapytała Magdę Umer, czy babcia może mieć duszę małej dziewczynki? – Boję się, że to jest moja poważna wada, rodzaj infantylizmu – odpowiedziała z uśmiechem artystka. – Kiedy już jestem z wnukami, patrzę na świat ich oczyma. I tylko dzięki nim zaczęłam słuchać "Harry’ego Pottera". Janka powiedziała mi o istnieniu artystów, o których nie miałam pojęcia. Chcę wiedzieć, kto jest ich ulubionym piłkarzem. A Lew, najmłodszy, ma 6 lat, jest wysportowany, chodzi na zapasy. I ja oglądam każde jego starcie na macie – zdradziła.

– Cały czas myślę, co robić, abyśmy my, dorośli, nie zawiedli tych dzieci. Aby nasze kłótnie, nasze spory, nasze trudy, nasze problemy nie towarzyszyły ich życiu, bo im należy się dzieciństwo jasne. A świat nie jest jasny dzisiaj – dodała na zakończenie.


Posłuchaj

52:35
Magda Umer opowiada o tym, co dla niej znaczy być babcią (Zagadkowa niedziela/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Zagadkowa niedziela
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Magda Umer (piosenkarka, autorka tekstów, reżyserka, scenarzystka, mama, babcia)
Data emisji: 21.01.2024
Godzina emisji: 9.06

pr/kor

Polecane