Życie artysty jak niekończący się konkurs

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Życie artysty jak niekończący się konkurs
Kadr z filmu "Wygrany"Foto: fot. mat.promocyjne

Od piątku w polskich kinach możemy oglądać najnowszy film Wiesława Saniewskiego. "Wygrany" to historia walki genialnego człowieka o osobistą wolność.

Posłuchaj

Trójkowo, filmowo 20 marca 2011
+
Dodaj do playlisty
+

- To mój najlepiej zrobiony film pod względem warsztatowym – mówi reżyser.

Olivier jest młodym, światowej sławy pianistą, przedstawicielem Polonii amerykańskiej. Cieszy się uwielbieniem słuchaczy i aprobatą krytyków. Swoje pozornie idealne życie wiedzie jednak pod nieustanną presją. Przełomowym momentem dla bohatera okazuje się wrocławski koncert, od którego reżyser rozpoczyna właściwą opowieść. – Artysta w chwili buntu schodzi ze sceny. To jego pierwsza próba zerwania smyczy, na której jest prowadzony przez swojego agenta i matkę – tłumaczy Wiesław Saniewski.

W rolach głównych zobaczymy tutaj Amerykanina polskiego pochodzenia, Pawła Szajdę oraz Janusza Gajosa, jako byłego nauczyciela matematyki i mentora młodego pianisty. Reżyser przyznaje, że ten aktorski duet sprawdził się w filmie doskonale.

- Szajda dostał bardzo trudne zadanie. Rola Janusza Gajosa jest barwna, kokietująca i pociągająca widza, natomiast Paweł musiał grać "do środka", być inny. Coś takiego niezwykle trudno uchwycić i docenić, nie daje efektu wirtuozerii, którą dostrzegamy od razu.

Ciekawą postać gra w "Wygranym" Marta Żmuda-Trzebiatowska, do tej pory kojarzona głównie z komediami romantycznymi i telewizyjnymi serialami. - Szukałem aktorki delikatnej, wrażliwej, w której nasz  bohater może się zakochać. Film jednak nie jest o miłości, ona stanowi tylko drugie tło. Martę odkryłem dla niej samej. Tutaj jest postacią tajemniczą, schowaną za murem – podkreśla twórca.

Saniewskiego interesuje kwestia oceniania ludzi przez innych. Jego zdaniem są na to szczególnie narażeni artyści, dlatego bohaterem swojego obrazu uczynił właśnie pianistę. – Nas ocenia się zawsze podwójnie. Wszystkie dokonania są weryfikowane przez słuchaczy, widzów, czytelników, czy jurorów. Jeżeli chcemy, by nasza twórczość znalazła się na rynku, musimy w tym "konkursie" brać udział. Muzyk jest takim szczególnym przypadkiem, jego los często zależy od tego, jak wystąpi na koncercie.

Gośćmi Ryszarda Jaźwińskiego byli też reżyserzy: Michał Wnuk ("Co mówią lekarze"), Łukasz Barczyk ("Italiani"), Wojtek Wawszczyk ("Jeż Jerzy") oraz filmoznawca Jan Topolski.

Aby wysłuchać całej audycji wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Trójkowo, filmowo" można słuchać w każdą niedzielę tuż po godz. 12.00.

(dmc)

Polecane