Napoje energetyczne tylko dla dorosłych. "To jest trucizna"
2024-01-01, 10:01 | aktualizacja 2024-01-01, 14:01
Od 1 stycznia 2024 roku osoby niepełnoletnie nie będą mogły kupić napojów energetyzujących. Chodzi o napoje z dodatkiem kofeiny oraz tauryny. Wprowadzony został też zakaz sprzedaży takich napojów na terenie szkół i innych jednostek oświatowych oraz w automatach.
- Czym są napoje energetyczne, czyli "energetyki"?
- Jak picie napojów energetyzujących wpływa na nasz organizm?
- Rola ekspertyz Instytutu Sportu - Polskiego Instytutu Badawczego. O czym mówi przygotowana przez instytucję opinia?
Jak zwraca uwagę ratownik medyczny Marcin Dąbski, napoje energetyzujące mają destrukcyjny wpływ na nasz organizm. – To jest trucizna. To jest bomba węglowodanowa z dodatkiem chemii. Główny składnik tych napojów to cukier, który, jak wszyscy wiemy dzisiaj, jest szkodliwy. Przedawkowanie tego typu substancji kończy się tachykardią, czyli przyspieszonym biciem serca, wzrostem ciśnienia. Pobudzenie, które otrzymuje się po tak zwanym energetyku, jest bardzo krótkotrwałe, nie daje dla zdrowia niczego, a tylko szkodzi. Szkodzi na układ pokarmowy, szkodzi na układ sercowo-naczyniowy – wylicza ratownik medyczny.
– Przy spożywaniu kilku takich napojów dziennie, mogą się pojawiać skoki ciśnienia, zaburzenia rytmu serca, różnego rodzaju zaburzenia psychiczne, może dochodzić do niedokrwienia mózgu. Czasami zdarzają się drgawki – dodaje kierownik oddziału klinicznego toksykologiczno-kardiologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie, dr Jarosław Szponar.
Jak picie energetyków wpływa na dzieci i młodzież?
Istotną rolę w procesie wprowadzania przepisu zakazującego sprzedaży "energetyków" osobom niepełnoletnim odegrał Instytut Sportu - Polski Instytut Badawczy, który przygotował ekspertyzy.
– Myśmy przygotowali opinię dla komisji sejmowej, dla posłów, dla prezydenta, dla ministra. Sukcesem było dla nas to, że na komisji sejmowej jednogłośnie posłowie zagłosowali, żeby wprowadzić ten zakaz do osiemnastego roku życia, bo to, co się działo na rynku ze sprzedażą tych "energetyków" było niezalegalizowane – zwraca uwagę dyrektor Instytutu, dwukrotny mistrz świata w judo, Rafał Kubacki.
Czytaj także:
- Ćwiczenia fizyczne ważnym elementem łagodzenia objawów depresji? Zaskakujące wyniki badań
- Tran, czosnek, kiszonki. Co warto włączyć do diety, by cieszyć się zdrowiem?
- Sposób na lepsze życie i pracę? Mniej mediów społecznościowych. Teraz potwierdziły to badania
W swojej ekspertyzie Instytut Sportu dowiódł, że spożywanie "energetyków" przez osoby poniżej 25. roku życia może doprowadzić do zaburzeń w rozwoju mózgu.
Niepokojące statystyki
Statystyki wskazują, że co roku w Polsce sprzedawanych jest aż 110 mln litrów różnego rodzaju napojów energetycznych. Z tego ok. 10 procent wypija młodzież. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że do tej pory takie "energetyki" pił w Polsce co trzeci nastolatek, a pierwsze doświadczenia z tego typu napojami miały nawet kilkulatki.
W związku z wprowadzeniem od 1 stycznia zakazu sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia, sprzedawca w sklepie będzie mógł zażądać okazania dowodu osobistego od osoby kupującej. A jeśli sprzeda taki napój osobie niepełnoletniej, grozi mu kara do dwóch tysięcy złotych, taka sama kara grozi kierownikowi sklepu. Możliwy jest tez przepadek całego zapasu energetyków w sklepie.
Posłuchaj
Trójka/IAR/gs/mo