Rocznica urodzin Whitney Houston. "Wielki żal, że nikt nie umiał jej pomóc"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Rocznica urodzin Whitney Houston. "Wielki żal, że nikt nie umiał jej pomóc"
Whitney Houston w filmie "Bodyguard"Foto: Kasdan Pictures / Entertainment Pictures / Forum

Miała nieprzeciętną urodę, wybitny talent wokalny i miliony oddanych fanów – wszystko to jednak nie dało jej szczęścia i nie uchroniło przed przedwczesną, tragiczną śmiercią. Whitney Houston, jedna z największych gwiazd muzyki popularnej XX wieku, 9 sierpnia skończyłaby 60 lat.

  • Whitney Houston to jedna z najpopularniejszych amerykańskich wokalistek w historii. Jej płyty rozeszły się w nakładzie ponad 170 milionów kopii.
  • Swój największy przebój "I Will Always Love You" Whitney nagrała do filmu "Bodyguard", w którym dała próbkę swych umiejętności aktorskich.
  • Jedyny polski koncert wokalistki odbył się w 1999 roku w Sopocie. Gwiazda nie była tego dnia dobrze dysponowana.

Urodzona w 1963 roku w Newark w stanie New Jersey Whitney Houston wokalną karierę zaczynała od śpiewania w kościelnym chórze. Jeszcze jako dwudziestolatka występowała w nowojorskich klubach, w zespole swojej matki, gospelowej piosenkarki Emily "Cissy" Houston. Wokalny talent Whitney już wtedy zaczął przykuwać uwagę producentów muzycznych i przedstawicieli dużych wydawnictw fonograficznych.

Przebojowy róg obfitości

Debiutancka płyta wokalistki, zatytułowana po prostu "Whitney Houston", ukazała się w 1985. Zawierała wielkie przeboje, takie jak "Saving All My Love for You", "How Will I Know" czy "Greatest Love of All". Z nakładem przekraczającym 25 milionów egzemplarzy okazała się najbardziej udanym debiutem w historii amerykańskiej muzyki.

Bestsellerem był również wydany dwa lata później album "Whitney" z tanecznym hitem "I Wanna Dance with Somebody (Who Loves Me)". Najbardziej znany utwór wokalistki, "I Will Always Love You" był coverem kompozycji Dolly Parton i pochodził ze ścieżki dźwiękowej filmu "Bodyguard" z 1992 roku. Wokalistka zagrała w nim u boku Kevina Costnera i całkiem nieźle poradziła sobie aktorsko.

źródło: YouTube / Whitney Houston

Królowa serc w szponach nałogów

– Whitney Houston w pewnym momencie zawładnęła naszymi sercami. Te najważniejsze piosenki, które śpiewała na przełomie lat 80. i 90., były piekielnie melodyjne, a jednocześnie nowoczesne – mówi dziennikarz muzyczny Polskiego Radia, Paweł Sztompke. 

W 1999 roku gwiazda zza oceanu wystąpiła na jedynym koncercie w Polsce. Odbył się on podczas festiwalu piosenki w Operze Leśnej w Sopocie. Choć w wywiadzie zapewniała, że przywozi z sobą mnóstwo miłości i jest podekscytowana występem dla polskich fanów, sam koncert był wyjątkowo słaby. Wokalistka spóźniła się prawie godzinę i nie nawiązała żadnego kontaktu z publicznością.

Choć była u szczytu sławy, odczuwała już wyraźnie negatywne skutki nałogów, w które ponoć wciągnął ją jej krewki mąż Bobby Brown. – W Sopocie widać było, że coś złego z nią się dzieje. To naprawdę wielki żal, że nikt nie umiał jej pomóc. Ona wielokrotnie próbowała wygrać z nałogiem i nie udawało się jej. Ostatnia trasa koncertowa była jedną wielką porażką – opowiada Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna Polskiego Radia. 

Smutny koniec wielkiej gwiazdy

Whitney Houston zakończyła życie w tragiczny sposób, topiąc się w wannie hotelowego apartamentu w Beverly Hills. Miała zaledwie 48 lat. Trzy lata później w podobnych okolicznościach zmarła jej jedyna córka, 22-letnia Bobbi Kristina. Albumy i single Whitney rozeszły się w nakładzie przekraczającym 170 milionów kopii, co stawia ją w gronie najbardziej popularnych artystów muzycznych wszech czasów.

Posłuchaj

3:25
60. urodziny Whitney Houston (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

Czytaj też:  


***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Autor materiału: Michał Fedusio
Data emisji: 9.08.2023
Godzina emisji: 14.41

kc

Polecane