Zamek w Wołowie: świadek niezwykle burzliwej historii całego regionu

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zamek w Wołowie: świadek niezwykle burzliwej historii całego regionu
Widok Wołowa z lotu ptakaFoto: PAP/Adam Hawałej

Wołów to miejscowość położona w województwie dolnośląskim, niedaleko granic z Wielkopolską. Ta lokalizacja spowodowała, że jej dzieje był bardzo burzliwe. A ich świadkiem był zamek: imponująca budowla, jedna z największych na Dolnym Śląsku i w ogóle w południowej Polsce.

  • Nazwa Wołów pochodzi od słowa „wół” i prawdopodobnie związana jest z odbywającymi się tutaj targami bydła. Również w herbie miasta jest wół.
  • Pierwsza wzmianka o Wołowie pochodzi z połowy XII wieku i ma związek z najazdem cesarza Fryderyka Barbarossy.

Henryk Głogowski: twórca zamku

– Historia powstania pierwszej budowli obronnej na terenie Wołowa jest związana z legendarnym cesarzem Fryderykiem Barbarossą oraz Władysławem II Wygnańcem, protoplastą śląskich Piastów. Kiedy cesarz w 1157 roku najechał Polskę, by umożliwić Wygnańcowi powrót do kraju, nad rzeką Juszką powstała strażnica, która dała początek dzisiejszemu zamkowi. Stąd też wzięła się pierwsza wzmianka o Wołowie – mówi Marek Gaworski, autor książek i przewodników po polskich zamkach i pałacach. – Pierwszy zamek powstał w Wołowie za czasów księcia Henryka Głogowskiego. Wybrał on miejsce w pobliżu rzeki, której wody zasilały staw i fosy otaczające warownię – tłumaczy.

– Dzięki niemu w Wołowie powstała także jedna z książęcych mennic, co także przyczyniło się do rozwoju miasta – dodaje.

Szaleństwa Jana II

Wołów i zamek przez kolejne lata był własnością kolejnych książąt z linii śląskich Piastów. Na przełomie XIII i XIV wieku trafił w ręce Jana II Żagańskiego, zwanego też Szalonym, Dzikim bądź Okrutnym, co związane było z jego ponoć nieokiełznanym charakterem, awanturnictwem i niezwykle ambitnymi, by nie powiedzieć – szalonymi, pomysłami i planami.

– Książę podobno słynął z okrutnego traktowania wrogów, ale także swoich podwładnych i bliskich. Na ziemi wołowskiej zasłynął wieloma konfliktami z zakonnikami z pobliskiego Lubiąża, których wręcz wygnał z klasztoru, urządzając w nim swoją siedzibę na czas ulubionych przez siebie polowań – opowiada rozmówca Marty Piaseckiej. – Co ciekawe, ostatnie lata życia spędził na poznawaniu tajemnic przemiany metali w srebro i złoto. Ogarnięty pasją alchemiczną zbudował nawet niezbędne laboratorium – wskazuje z uśmiechem.

Siedziba urzędników

W swojej historii zamek w Wołowie był kilkukrotnie przebudowywany, a swój ostateczny kształt osiągnął na przełomie lat 20. XVIII wieku, po odbudowie z pożaru, który go zniszczył kilka lat wcześniej. Przekazany urzędnikom stracił swój charakter rezydencjalny. Do dziś jest siedzibą władz regionalnych.

Przeczytaj także


Posłuchaj

3:36
Wołów: od strażnicy i zamku obronnego, po siedzibę urzędników (Trójka po królewsku)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka po królewsku
Prowadzi: Marta Piasecka
Data emisji: 3.08.2023
Godzina emisji: 10.46

pr

Polecane